Data: 2001-11-07 13:10:57
Temat: Re: Jak wykorzystac komputery i W szkole uczymy sie .....
Od: M...@f...edu.pl (Marek Pawlowski)
Pokaż wszystkie nagłówki
Sławomir Żaboklicki wrote:
> Tezę
>
>> mówiącą,
>> że wolny rynek programów, podręczników i pomocy naukowych może okazać
>> się zbawienny d
>
> A moze lepiej, zeby nie bylo narzucanych odgórnie jedynych slusznych
> wzorcow? Ludzie mają do nich uraz.
Każde rozwiązanie ma swoje wady. Zgniłokompromisowym rozwiązaniem
może być konkurs na realizację "oficjalną", ocenianą pod kątem
zgodności ze standardami wymagań (celem), walorów dydaktycznych,
wykonalności w typowych warunkach i czasach, umiaru w formie i cenie
itp. Inne propozycje nie byłyby wyklęte, ale musiałyby zdobyć
w drodze jasnej procedury (a nie opinii znajomego szwagra jak obecnie)
potrzebne certyfikaty zgodności i wykonalności. Konkurs mógłby być
powtarzany
okresowo, a certyfikat "oficjalności" mógłby być ważny jeszcze przez pewien
czas po rozstrzygnięciu nowego konkursu.
> W teori zgoda w 100%. W praktyce, jak sobie pomyslę kto będzie takie
> standardy ustalał .... Zwykle wybiera się do tego celu profesorów
> uniwersytetów,
> którzy widzą świat przez pryzmat uprawianych przez siebie dyscyplin.
> Głos
> nauczycieli praktyków niewiele tu znaczy (nie mają tytułów!).
Ja bym ani nie wyklinał w czambuł profesorów, ani nie przewartościowywał
"głosu praktyków" (bo dotychczasowa praktyka jakaś taka nie najlepsza).
Sądzę, że wiele punktów widzenia trzeba uwzgledniać.
Także samorządowców, autorytety kultury, psychologów, pracodawców,
rodziców itp.
Myślę, że powinni do tego zostać powołani ludzie niekontrowersyjnie
rozpoznawani
jako mądrzy i solidni. Myślę, że praca powinna się rozpocząć od nakreślenia
wielowariantowej wizji absolwenta każdego poziomu edukacji. Po uzyskaniu
szerszej akceptacji dla tej wizji, powinna ona zostać obudowana szczegółami
determinującymi proces edukacyjuny.
> Myślę, że
> zewnętrzne, niezależne egzaminy są rozwiązaniem bardziej skutecznym.
> One określają poziom i zakres materiału. I tu się chyba zgadzamy.
Tak. Określeniu zakresu wymagań egzaminacyjnych służą standardy wymagań.
Doprowadzeniu do ich wypełnienia służy proces edukacyjny.
Mam tylko wątpliwości czy egzaminowanie w cyklu co trzy lata jest
dostatecznie
częste by wymusić jakość pracy uczących. Myślę, że wiedza i umiejętności
ucznia powinny być rozpisane na krótsze cykle i przynajmniej
potencjalnie (bo to
kosztuje) powinny podlegać weryfikacji.
>
> Z którego roku pochodzi ten brytyjski standard i jakiego poziomu dotyczy?
Rok sprawdzę w wolnej chwili. Jest to rozpisanie na wszystkie "level'e".
> Dla mnie wniosek jest jeden - komisje egzaminacyjne. One
> faktycznie
> ustalają standardy.
Ależ właśnie one to zrobiły (CKE) i wyszło to co wyszło, czyli jak zwykle.
> Nadzór nad ich realizacją sprawują dyrektorzy i rodzice.
> To oni
> jedynie mogą wymusić na nauczycielach zmianę sposobu myślenia, uczenia.
To niestety nadal raczej życzenia do złotej rybki.
> Czego mi jeszcze brakuje, to rzetelnych, obiektywnych rankingów szkół.
Są możliwe jedynie w oparciu o egzaminy zewnętrzne.
W murach szkoły wszelkie cuda są możliwe.
Pozdrawiam,
MP
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.edukacja
|