Data: 2002-01-09 18:23:39
Temat: Re: Jak założyć własną łąkę
Od: "Krispa" <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Jest troche takich stron i jest troche ludzi w Ameryce propagujacych
> zakladanie lak. Jednak we wszystkich przypadkach jakie znam,
> polaczone jest to z fanatyczna wrecz nienawiscia do kazdej roslinki,
> ktora jest "obca". Tutaj tez czytamy:
> "It is important to plant wildflowers native to your area of the country."
> czyli "Wazne jest, aby sadzic dzikie kwiaty rodzime dla twojej czesci
> kraju" (wyjasnienie dla krispy: dzikie kwiaty to rosliny). Szczegolnie
> znienawidzone sa "invasive aliens", czyli "inwazyjni obcy". Oczywiscie
> argument jest taki, ze te rosliny wypra rodzime. Kiedys zapytalem
> przedstawicielki tego nurtu (ktora nawet pisze ksiazki), jak wobec
> tego oceniac rdzime inwazyjne rosliny i nieinwazyjne obce. Odpowiedz
> byla wymijajaca. Tak, ze "aliens" pozostaja wrogami.
Kwiat nie jest rosliną, lecz tylko jej częścią rośliny - to będę powtażał do
skutku. Jesli masz karte kredytową to zamów u mnie wykład, to ci więcej
napiszę na ten temat; mam równiez do sprzedania książkę zatytułowaną
"Fizjologia kwitnienia". Oj za mocno zagalopowałem - Ty przecież nie
zrozumiesz tresci tego dzieła naukowego.
>
> A mnie nie zalezy. Ja tez tu jestem "alien". Czlowiek tylko przyspieszyl
> migracje gatunkow, a nie spowodowal ja. A gdyby przeciwnicy roslin
> pozaamerykanskich byli konsekwentni, sami powinni wyjechac czym predzej
> do Europy, czy skad tam ich przodkowie przybyli.
A czyż ci "Biali" nie wyrugowali ( czyt. wymordowali) w Ameryce tubylców
(Indian)? (Oj, to co Ty robiłes w szkole podstawowej?). I to jest w
porządku? Czy ci Indianie, którym udało się przeżyć ten horror, są
zadowoleni ze zdobyczy cywilizacji? Czy "Biali" są ich przyjaciółmi? ( Oj,
złym przykładem
posłużyłeś się ) Napisał bym więcej o tym, ale to bardziej pasuje "na grupę"
historyczną.
Ekolodzy, czyli znawcy tematu, którego Ty wogle nie znasz ( mam na to nie
jeden dowód) już dawno doszli do wniosku, że obce organizmy zwykle zagrażaja
przyrodzie rodzimej. Posłużę się tu kilkoma przykładami: Norka amerykańska
prawie zniszczyła populacje naszaej - europejskiej; nawet te piękne ptaki -
bażanty pochodzące zza Morza Czarnego, zagrażają naszym kurakom, roznosząc
groźne pasożyty jelitowe; klon jesionolistny jest tak ekspansywna rosliną,
że zagraża naszym drzewom rodzimym ( znasz te drzewo?); moczarka kanadyjska
( roślina - informacja specjalnie dla Ciebie, żebyś nie pomylił ze
zwierzęciem) tak się intensywnie rozmnaża i wypiera krajowe gatunki, że
nawet została nazwana "zarazą wodną"; . Czy wystarczy Ci przykładów? A jeśli
za mało, to resztą prześlę - o ile złożysz na to zapotrzebowanie - na
prywatny adres.
Dodam jeszcze, że jest nawet ustawa zabraniajaca, bez zgody ministra ochrony
środowiska, wprowadzania do dzikie przyrody obcych gatunków. Czy to Ci coś
wyjasnia??? W Białowieskim Parku Narodowym nakazują wręcz tępienie obcych
roślin. A jak myślisz, kto w przeszłości je sprowadził do Polski? Rozczaruję
Cię jeśli powiem, że to zrobili ludzie Twego pokroju, bo chcieli je mieć w
parku czy w ogrodzie przydomowym - to w przypadku roślin, a zwierzęta
zostały zawleczone przeważnie przez myśliwych.
No widzisz, ja to Ci staram się wyjaśnic, i to dość obszernie, kiedy inni
kwitują czasami Twoje wypowiedzi bardzo krótko. A może i ja powinienem ich
naśladować? I jeszcze mam wyjaśnienie: Jeśli w przyszłości jeszcze
pojawi się ktoś podobnie reagujący na Twoje pisania, to zapewniam Cię,
że bardzo dużo jest takich ludzi i nie podejrzewaj mnie o zmianę imienia.
A jeśli chodzi o to zdanie napisane w języku angielskim, to prawdopodobnie
ono uprzednio było tłumaczone z języka polskiego przez Polaka zamieszkałego
w Ameryce z podobną wiedza do twojej ( a tam takich jest sporo), albo ktoś
Ci je zbudował dla Twoich potrzeb (by mnie przekonać). Ale nic z tego, bo ja
jestem pewny swojej wiedzy, a tym bardziej wiedzy podstawowej wiedzy
podstawowej i to odziełach Stwórcy. Mnie błędne wypowiedzi informują, co
dana osoba sobą reprezentuje i jaka ma np. wiedzę biologiczną; to ją zdradza
prawie do końca. I wobec tego zanim użyje się określenie np. biologiczne i
nie ma sie pewności czy dobrze, to należy uprzednio sprawdzić w słowniku
biologicznym; nie wolno nigdy sugerowac się wypowiedziami i pisaniem laików.
Ja kiedyś zasugerowałem się innymi i źle zaparkowałem samochód i zapłaciłem
mandat. Myślę, że w Polsce powinna powstać jakaś służba językowa, która
"wlepiałaby" mandaty tym, którzy błędnie stosują język ojczysty.
Powodzenia w edukacji, po której będziesz miał więcej racji.
życzy Ci ten sam Krzysztof Pawłowski (Krispa)
Ps. Szanownych Grupowiczów prosze o wyrozymiałość, bo niektórych tylko
publicznie można zdyscyplinować i skłonić do przypomnienia sobie zdobytej
wiedzy, by móc mądrze pisać.
Z poważaniem
Krzysztof Pawłowski
> Pozdrowienia,
> Michal
>
> --
> Michal Misiurewicz
|