Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: Shrek <j...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Jak zrobić orzechówkę ?
Date: Tue, 12 Aug 2003 13:06:34 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 45
Sender: j...@p...onet.pl@131.116.254.209
Message-ID: <3...@p...onet.pl>
References: <bhag9m$vuk$1@foka1.acn.pl>
NNTP-Posting-Host: 131.116.254.209
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1060686914 24269 131.116.254.209 (12 Aug 2003 11:15:14 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 12 Aug 2003 11:15:14 GMT
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Win98; en-US; rv:1.0.2) Gecko/20030208
Netscape/7.02
X-Accept-Language: en-us, en, pl, ja
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:169843
Ukryj nagłówki
Jerzy Jaworski wrote:
> Jeden z poprzednich postów przypomniał mi o
> rodzinnej obietnicy...obiecałem zrobić orzechówkę.
> Zblizają się bowiem jesienne chłody i...przejedzenia.
> Potem powiedziano mi , że łatwiej nauczyć fruwać
> teściową niż zrobić prawdziwą orzechówkę.
> Będę więc wdzięczny za przepis z uwzględnieniem:
> Kiedy , ile i jakie części orzecha są potrzebne ?
> Czas maceracji ?
> A może jest na grupie znawca nalewek ?
> Jestem przekonany ,że wiele osób jest zainteresowanych
> domowym wytworzeniem jarzębiaku i nalewki bursztynowej.
> Pozdrawiam wszystkich po blisko pólrocznej nieobecności:
> Jerzy Jaworski
Czolgiem,
Znawca nie jestem, ale moge powiedziec jak to robila sw. pamieci moja
babcia (a ona nie uznawala fuszerek i posrodkow):
Orzechy - zbiera sie je chyba na poczatku czerwca, czy cos takiego.
Chodzi o to, zeby byly mozliwie duze, ale skorupka w srodku nie moze byc
jeszcze zdrewniala. Orzechy w calosci (tzn nie zdejmuje sie lupiny) po
umyciu i osuszeniu kroimy na drobno w kostke, lub w paski (uwaga:
zalozyc rekawice gumowe, odziez ochronna w postaci plaszcza gumowego,
podloge i okolice wylozyc folia na grubo, deska do krojenia powinna byc
przeznaczona na straty).
Pokrojone orzechy wlozyc do sloja (ile tylko wlezie) i zalac spirytusem
(spirytus powinien zakryc wszystko i byc wyzej nad orzechami o okolo
0.5-1.0 cm). Zakrecic o odstawic na minimum rok.
Normalnie pic sie tego nie da, ale jesli ktos bedzie mial w rozinie
klopoty z niestrawnoscia, czy cos takiego, to setka tej mikstury zdziala
cuda. Naprawde. Moj brat przetestowal to na mnie i choc byla to konska
kuracja, to jednak skuteczna ;)
W wersji mniej hardcore urzywa sie wodki, a orzechow powinno byc nie
wiecej niz 1/4 calosci i kroi sie je na wieksze kawalki (tak na moje oko
gdzies z 6 orzechow na flaszke).
Pozdr.,
Shrek
|