dolby wrote:
> Witam. Chodzi mi o takie placki ziemniaczane z pysznym gulaszykiem w
> środku i kapką śmietany na wierzchu. Jadłam coś takiego w Sobótce po
> Ślężą i nazywało się to plackiem po ślężańsku :))) Zasadniczo umiem
> robić placki ziemniaczane, ale po pierwsze u mnie jada się je
> cieniutkie i trasznie chrupiace tak, żeby potem wszystkim umierała
> wątroba przez pół tygodnia, a te węgierskie były jakieś takie grube.
> Po drugie ciasto zawsze wychodzi jasne i nie ciemnieje, a to jedzone
> wtedy przeze mnie miało lekko ziemisty kolor. Dostałam jakieś
> wybrakowane???

Qrczę, a ja tyle czasu się starałam żeby były w miarę cienkie i nie
buro-zielone tylko złociste, i byłam wręcz przekonana, że właśnie takie mają
być ;-)
Ania O_o

--
Kiedy sądzisz, że już gorzej być nie może - na pewno będzie.
Kiedy sądzisz, że będzie dobrze - kompletnie się mylisz.
Kiedy sądzisz, że myśląc, że będzie źle też się mylisz - będzie
jeszcze gorzej.
mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ # gg:1737648 # www.madej.master.pl