To ja jeszcze zapytam jaką moc powinna mieć gofrownica, żeby robiła
autentyczne gofry, a nie jakieś blade placki.
Miałam wiele lat temu solidną polską gofrownicę, rewelacja, błyskawicznie
robiła puszyste, chrupiące i wyrośnięte gofry.

Teraz kupiłam jakiś szajs nieokreślonej firmy - chińszczyzna. Niby 700
watów. Porażka totalna, nie piecze, lecz gotuje, ciasto nie rośnie, po 15
minutach wyjmuję coś pomiędzy zakalcem a nalesnikiem. Nigdzie nie widziałam
gofrownicy jakiejś znanej firmy, może ktoś da mi namiary, gdzie szukać.
Mieszkam we Wrocławiu.

Pozdr. Ewa