Data: 2009-11-04 13:57:35
Temat: Re: Jaka matka taka ciotka?
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Robakks wrote:
> "glob" <r...@g...com> szuka:
> > Robakks wrote:
> >> "glob" <r...@g...com> manipuluje:
> >> > Robakks wrote:
> >> >> "glob" <r...@g...com> mataczy:
> >> >> > Robakks wrote:
> >> >> >> "glob" <r...@g...com> żali się:
> >> >> >> > Robakks wrote:
> >> >> >> >> "glob" <r...@g...com> orzeka:
> >> >> >> >> > Robakks wrote:
> >> >> >> >> >> "glob" <r...@g...com> miesza:
> >> >> >> >> >> > Robakks wrote:
>
> >> > A najbardziej z tym problem obecnie mają katole, bo zatracili
> >> > Jezusa. A on pokazywał drogę do porozumienia człowieka z
> >> > człowiekiem, czyli trzeba zejść do twórcy prawd.
>
> >> gloria victoribus - chwała zwycięzcom
> >> Morderstwa, wojny, pogromy - byly i są możliwe dzięki systemowi:
> >> jednostki wydają rozkazy, a armia je realizuje.
> >> Wojna ideologiczna polega na szczuciu człowieka na człowieka.
> >> Ty prowadzisz taką wojnę szczując potencjalnych czytelników
> >> przeciwko katolikom. Jak nazywa się Twój wódz?
> >> Robakks
> >> *°"˝'´¨˘`˙?^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>
> > Wojnę to prowadzi kościółek, zabacz jak wszystkich nienawidzi i jego
> > wierni nagle zamieniają się w potwory syczące nienawiścią bo ludzie
> > nie mieszczą się w kościółkowych urojeniach To ciekawe, bo tu
> > przepada, zostaje zaprzepszczona, ostatnia możliwość porozumienia.
> > Tak to jest jak ktoś się oderwie od rzeczywistości.
>
> Kościółek prowadzi swoją wojnę, Ty de Renal prowadzisz swoją wojnę,
> a ja Edward Robak* z Nowej Huty także prowadzę swoją wojnę, choć
> tak naprawdę nie jestem do końca tego świadomy.
> Czy mogłabyś Droga de Renal oświecić mnie i napisać:
> z KIM Twoim zdaniem współcześnie walczy kościółek,
> z KIM walczysz Ty,
> z CZYM walczę ja?
> Napisz też z czym walczył Jezus i dlaczego przegrał z bestią 666. OK?
> Edward Robak* z Nowej Huty
> ~>°<~
> miłośnik mądrości i nie tylko :)
Patrz o to chodzi, spójrz na wypowiedź, jest to osoba bez osobowości,
marionetka determinizmu, z kimś takim się nie dogadasz-------------
- Katolik nie może pogodzić się z taką sytuacją, najpierw trzeba
słuchać Boga, a
nie ludzi - komentuje ten bulwersujący wyrok w rozmowie z "Naszym
Dziennikiem"
ks. abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański. -
________________________
A teraz sięgnijmy w postmodernizm, lub w głęboki ktolicyzm , bo tu
mamy podobieństwo.
Kryzys intelektualny, jaki przeżywamy, nie tyle należy przypisać
zwiątpieniu w siłę rozumu, ile temu, że jego zasięg jest tak
nieznaczny. Z przerażeniem ujrzeliśmy, że otacza nas milonowy bezmiar
umysłów ciemnych, które porywają nam prawdy nasze, aby je paczyć,
pomniejszać, przerabiać na narzędzie swoich namiętności; i odkryliśmy,
że ilość ludzi jest bardziej decydująca, niż jakość prawd. Stąd
gwałtowna w nas potrzeba języka tak prostego i zasadniczego, iżby mógł
on być miejscem, na którym spotyka się filozof z analfabetą. I stąd
podziw dla chrześcijaństwa, które jest mądrością obliczoną na
wszystkie umysły, mądrością która nie musi przetworzyć się w głupotę
na żadnym szczeblu świadomości . Ale , gdyby mi ktoś powiedział, że
mimo to nie może zaistnieć żadne prawdziwe porozumienie pomiędzy
człowiekiem swobodnym duchowo, a katolikiem--- odpowiem--- zacznij
przyglądać się katolikom. Oni także istnieją w czasie i poddani są
jego działaniu. Zmienia się niedostrzegalnie i powoli stosunek
katolika do wiary. Ojciec twój zapewne wierzył po prostu. Lecz Ty aby
uwierzyć, musisz naprzód '' chcieć wierzyć''
wiara staje się wysiłkiem. Tak więc gdy katolikom Bóg przestaje się
objawiać, oni muszą go sobie stworzyć. Tu spadamy z nieba na ziemię i
widzimy iż ta wola wiary jest ludzka, arcyludzka. Tak to i wiara
objawiono rozpoczeła, wraz ze wszystkimi ideami ludzkimi, marsz ku
swoim źródłom. Więc z tamtej strony nie tyle prawda jest przeszkodą w
porozumieniu, ile wola, pragnienie narzucania sobie pewnego kanonu,
aby być kimś określonym,-- być kimś.
Mówię to na własny użytek; mieć na uwadzę ten fakt, nigdy nie tracić
go z oczu, szukać punktu gdzie Boskie schodzi się z ludzkim [ tak
postępował Jezus Chrystus ].
Nigdy nie powinniśmy zapominać, że wiary współczesne, nawet w
najgwałtowniejszych swoich przejawach, nie są już wiarą w dawniejszym
tego słowa znaczeniu. Ci co chcą wierzyć różnią się bardzo od tych,
którzy wierzą. Akcent położony przez współczesność na wytwarzaniu
wiary dowodzi właśnie, że gotowej wiary zabrakło. Niezależnie od tego
jakie są nasze creda, wszyscy musimy przewekslować ze świata
objawionego, gotowego, na świat stwarzający się--- jeśli to się nie
stanie, zniknie ostatnia możliwość porozumienia.
|