> a ja jeszcze raz pytam - co takiego jest w maśle, że tak bardzo różni się
> od
> margaryny? Stosunek omega 3 do 6 jest podobny, czyli najgorszy z
> możliwych.

hm... wystarczy spróbować a sam poczujesz różnicę (pod warunkiem że to masło
kupisz, co graniczy z cudem)
i nie ma tu znaczenia jak bardzo się różni, czy bardzo, czy prawie wcale,
podobnie jak różnica między cukrem naturalnym (fruktoza) i sztucznym
(glukoza) różnica jest zaledwie w jednym atomie węgla więcej, ale dla
organizmu ta różnica jest ogromna (wystarczy poobserwować pszczoły którym
podano cukier zamiast miodu, ich rozwój na takim pokarmie jest znacznie
upośledzony)

z resztą nie wnikając w chemię, zarówno cukier, jak i margaryna to wynalazki
tanich zastępników spożywczych na potrzeby wojny (czyli tania żywność dla
wojska), a wiadomo ile przeważnie żyje żołnierz (zwykle do pierwszej bitwy),
wiec wynajdując te tanie żarcie nikt nie brał pod uwagę zdrowia
długoterminowo

w każdym razie każda margaryna ma całą masę niezdrowych (bo nienaturalnych)
dla człowieka kwasów tłuszczowych, bez znaczenia czy do niej nadodajesz
witamin i omega wie czego (konkretnie jakie kwasy ci nie powiem, bo dawno
się tym interesowałem i nie pamiętam), to po pierwsze,
po drugie, masło to tłuszcz zwierzęcy, a więc dla człowieka w pełni
komplementarny, margaryna zawiera masę kwasów tłuszczowych, ale na pewno nie
w składzie i proporcjach dostosowanych dla organizmu człowieka.