Data: 2012-11-27 22:30:04
Temat: Re: Jaki wybór taki świat
Od: "kali" <g...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:k93a5i$hoc$1@node2.news.atman.pl...
> Użytkownik "kali" <g...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:k92hmd$hhm$1@mx1.internetia.pl...
...
>
> Chyba nie do końca. W tej bajce autorka po prostu uznała cień za
> odwiecznego, nierozłącznego towarzysza człowieka. Bez niego człowiek jest
> taki...niekompletny. Cień to jednak ta nasza "ciemna strona". To ten
> jungowski cień- w której przewalają się wszelkie nasze złe cechy- często
> podświadomie. Pytałem o Matrixa i Twoje zrozumienie na pozimiomie symbolu
> Neo i Smitha- człowieka i jego cienia. Człowiek na końcu zaakceptował swój
matrix-a obejrzałem jednym okiem (po łebkach) i już raczej nie pamiętam :)))
> cień, od którego uciekał, walczył z nim. W końcu uznał za część samego
> siebie- integralną. To nie jest tak, że cień jest czymś złym. On nam jest
> potrzebny. Problem polega na tym, że wcale tego naszego towarzysza nie
> musimy słuchać. To IMO odróżnia świętego od złoczyńcy: obaj mają swój cień.
> Pierwszy- całkowicie jest z nim w harmonii. Drugi- słucha jego podszeptów.
> Czyli w momencie gdy pierwszy zobaczy kąpiącą się nagą Wenus- odczuje
> pożądanie. Czując, że to sytuacja niezręczna- czym prędzej odejdzie stamtąd.
> Złoczyńca podobnie odczuje silne pożądanie- ale nie odejdzie lecz będzie
> chciał ją posiąść- nawet siłą.
imo możliwe są i inne warianty :))))
> Ta relacja człowiek- cień przewija sie w różnych symbolach na przestrzeni
> dziejów. Symbolizuje ją np Wielkie Arkana Tarota- Moc (karta 7 lub 11).
> Najczęściej przedstawia ona dziewicę ujeżdżającą lwa. W prostej dywinacji
> jest to harmonijna siła, delikatność i gracja w jednym władająca ogromnymi
> mocami. W cieniu dywinacji- symbolizuje człowieka zdominowanego przez różne
> furie, które mają go we władaniu i rzucają nim na wszystkie strony.
wiesz - struktura ludzkiego wnętrza
(że tak to ujmę) może być różna
co zatem idzie - nie możesz swoich
odczuć wprost przenosić na innych
i oczekiwać, że będą tak samo
interpretować pewne słowa
lub przeżywać to co Ty
Nie przypominam sobie by furie
były dla mnie istotnym problemem
lub zdołały mnie zdominować
Wyglada, że piszesz o wyparciach bo to
pozwala na pompowanie problemu
( do nie kontrolowanego juz rozmiaru)
poza zasięgiem świadomości
na to jest jedno lekarstwo
".... a prawda was wyzwoli"
i nie chodzi mi tu o prawdę
o istniejącym już problemie
(choć to też istotne/pomaga)
tylko o przyczynie problemu
( przyczynie wyparcia)
pozdrawiam
|