Theli napisał(a):

> Albo ,,al dente'' dla mojego przedpiscy oznacza ,,na papke'' ;)

Ja zauważyłam, że od jakiegoś czasu Lubella bardzo się poprawiła. Te
makarony w niebieskich opakowaniach są IMO całkiem dobre - szybko się
gotują i nie są wcale papkowate (a gotuję naprawdę często makarony, u
mnie to podstawa kuchni niemalże), a do tego mają ciekawe kształty. Nie
polecam tylko tego ich wynalazku dla dzieci - takie króliczki czy coś
tam w opakowaniu z króliczkiem - fatalne :-(. Malma natomiast cenowo
dobija, według mnie są o wiele za drogie, już lepiej kupić oryginalne
włoskie makarony, jeśli się chce tyle za makaron w ogóle dać.
MOim hitem makaronowym są natomiast włoskie makarony Agnesi, świetne
kształty, gotują się tyle, ile podane jest na opakowaniu, a nie jak to
zwykle bywa, że trzeba dłużej.

Pozdrawiam
Ewa