Data: 2003-11-03 19:11:19
Temat: Re: Jakie s? plusy mieszkania wlasnosciowego ???
Od: edymon <e...@S...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik tomek tarasiuk napisał:
> Plusem na pewno nie jest posiadanie takiego mieszkania. Zresztą posiadanie
> czegokolwiek w naszym pieknym kraju jest bez sensu. Jak się pomylisz w picie
> albo na czas nie zapłacisz jakiś rat to nie masz mieszkania własnościowego a
> spółdzielcze nie jest twoje i mozesz sobie w nim mieszkać. Jak się zawali dom
> i nie miałeś ubezpieczonego od zawalenia to idziesz pod most. Jak w takim
> wypadku jest ze spółdzielczym mieszkaniem nie wiem ale wiem że lepiej nie
> mieć mieszkania i mieć kasę niż nie mieć mieszkania i kasy.
[ciach]
Hmmm, moze i cos w tym jest:-) Mam natomiast takie pytanie: moi znajomi
kupili mieszkanie w spoldzielni placac za nie 170 tys. PLN. Tytulu
wlasnosci (aktu) nie maja juz od 2 lat, bo przewodniczacy spoldzielni
stawia ciagle jakies "ale" - a wszystko mialo byc zalatwione w ciagu pol
roku od kupna. Splacaja spoldzielcze mieszkanie (kredyt w GE na 100tys.
PLN zaciagniety w dolarach na 20 lat) i do tego 450 zl czynszu
miesiecznie. To jak to qrde w koncu jest??? Sa spoldzielcami?
Wlascicielami? Przyjdzie bank i polozy lape na mieszkaniu czy nie?
___________
W naszym przypadku na szczescie mamy mieszkanie wlasnosciowe
(wspolnota), niecale 100 zl czynszu (obsluga typu sprzaanie,
odsniezanie, woda i wspolny prad na klatce, fundusz remontowy, smieci)
oraz srednio 600-650 zl za gaz za CALY ROK ogrzewania mieszkania i wody
(tudziez gotowanie na kuchence). I w mieszkaniu mam 21.5 stopnia w
dzien, a 20 w nocy, woda z kranu leci goraca, a obiadki smaczne.
--
Pozdrawiam,
Edytka-
"a ostatnio w polsce wszystko oprócz moczu to gówno
a ja i tak tu zostanę świadom, że jestem rżnięty równo"
stanisław krzysztof majda
|