> No i...
> urosło pięknie, zostawiłam w piekarniku do wystygnięcia i klapło całkiem :(
> na dole gniot, na górze fajna, krucha skorupka.
> Co mogłam zrobić źle?

Hmmm, szczerze mówiąc to nie wiem, moje ciasto też trochę siada ale spodziewałam
się tego bo jest dosyć ciężkie (czekolada) a nie zawiera proszku do pieczenia,
natomiast napewno nie przypominało gniota, wyglądało raczej jak słabo wyrośnięty
biszkopt, jak ja robię to ciasto to długo ucieram jajka z cukrem (koło 10 minut)
i leję tam taką gorącą czekoladę, najtrudniej to mi było wmieszać białka bo masa
szybko sie robi gęsta, tak pomysłałam sobie, że można by dolać odrobinę mleka do
rozpuszczania czekolady żeby ją lekko rozrzedzić, może to by pomogło, ciasto
byłoby luźniejsze.

Pozdrowionka serdeczne
Izolda