Data: 2010-04-06 14:54:38
Temat: Re: Jako że cisza po świętach ...
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 06-kwiecień-10, medea wlazł między psychopatów i wykrakał:
> Ikselka pisze:
>
>> Kiedy byłam malutka, chodziłam do przedszkola, a tam kierowniczką była
>> przedszkolanka "z powołania", która mnie codzoiennie boleśnie gryzła w
>> tłuściutkie ramionko, żeby pokazac mojej odbierającej mnie mamie, jak ona
>> bardzo kocha takie słodkie dzieciaczki jak ja. Nieomal mdlałam z bólu od
>> tej "miłości". Żeby nie robić mamie przykrości, starałam się wytrzymać i
>> wytrzymywałam, bo z praktyki juz wiedziałam, ze ten straszny ból za chwilę
>> minie i mama mnie zabierze do domu. mama zatem nie poznała, że tak cierpię,
>> a i ja jako dziecko nie zdawalam sobie sprawy, że zadawanie mi tak
>> strasznego bólu to coś złego i powinnam mamie powiedzieć o swoim
>> cierpieniu.
>
> Znamy, znamy, już o tym pisałaś.
>
> Ja miałam też swoją "fankę" kucharkę/pomoc w przedszkolu, która mnie
> zawsze przytulała. Raz tak ścisnęła mi głowę i podniosła za nią do góry,
> że o mało nie złamała mi karku. Od tamtej pory unikałam jej jak ognia.
> Czasami zupełnie nieodpowiedzialne typy pracują z dziećmi. A pewnie
> żadnych testów ludziom nie robią przed przyjęciem do pracy.
>
> A' propos trenR - podsuń koledze myśl, żeby wymyślił jakieś testy
> psychologiczne dla przyszłych pracowników, którzy mają mieć jakikolwiek
> kontakt z dziećmi.
to nie jest taka znajomość aż bardzo, żebym im cele strategiczne określał
:)
--
jeśli pływanie wyszczupla, to co wieloryby robią źle?
|