Data: 2010-04-06 20:31:11
Temat: Re: Jako że cisza po świętach ...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 06 Apr 2010 21:51:22 +0200, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Dziś jest trochę inaczej, niż w "moich" czasach. Dziś szanuje się pracę,
>> raczej nikt nie pozwala sobie na utratę kontroli nad sobą czy okazywanie
>> złego nastawienia do dzieci, ludzie bardzo się pilnują, aby nie wypaść z
>> pożadanej przez rodziców, granej cały czas "roli".
>
> Iksi, a przyjmujesz taką możliwość, że ktoś po prostu lubi tę pracę,
> jest w tym dobry i niczego nie musi udawać? Moja córka ma jedną taką
> panią w przedszkolu. Druga też była taka, ale niestety poszła na roczny
> urlop zdrowotny. Przychodzi i odwiedza teraz dzieci co jakiś czas, a one
> tulą się do niej. Co nie znaczy na pewno, że nigdy nie miała dosyć, nie
> była zmęczona itd.
Wiesz, spotykałam takich ludzi, ale oni mieli bardzo ciężko w pracy, byli
wykorzystywani przez współpracowników, którzy mówili im np "wiesz co, ja
dziś wyjdę wcześniej, ale ty przecież tak lubisz tę pracę, to zrób to czy
tamto za mnie, odwdzieczę się".
>
>> No nie po tym, ale po jej całym zachowaniu kiedy to mówiła - pałała wręcz
>> agresją i obrzydzeniem. Nawet sie wtedy zastanowiłam, co to sie nagle stało
>> z nią, ze w jednej chwili tak wybuchła i się zmieniła - znałam ją do tej
>> pory właśnie jako "dobrze nastawioną" i "spełnioną w zawodzie".
>
> Może tak naprawdę nie znosiła tej pracy, a może miała gorszy okres
> wypalenia zawodowego.
Nie, po prostu była nieszczera w stosunku do ludzi, do dzieci szczególnie.
Od tamtej pory bacznie się jej przyglądałam. Zauważyłam, jak trudno jej
grać, jak się męczy i płaszczy. Tak bardzo jej zależało na tej pracy,
pochodziła z małej wsi, a tutaj nagle była dla dzieci niemal bożyszczem,
autorytetem. No i awans społeczny - dziewczyna żywcem wyrwana z tzw
gospodarki, a tu już pani nauczycielka.
>
>> Nie do Ciebie piję, ale do kobiet, które uważają siebie i inne za nic
>> niewarte, o ile nie pracują, nie zarabiają, nie utrzymują rodziny itp.
>
> Tak się czują, ponieważ takie jest nastawienie społeczne do kobiet
> niepracujących zawodowo. Sama o tym wiesz. A nie każda jest taka twarda
> jak Ty.
>
Kiedyś taka nie byłam, ulegałam psychicznie kobietom, z którymi pracowałam,
wmówiły mi swoją postawą wobec mnie, że jestem do niczego. Kiedy to się
stało, wpadłam w depresję. Potem zrozumiałam, dzięki paru mądrym osobom,
dlaczego one to robiły. To dało mi siłę, potem już było łatwiej.
|