Data: 2011-09-29 21:36:22
Temat: Re: Jedzmy karaluchy, jedwabniki i świerszcze.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 29 Sep 2011 23:32:39 +0200, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 23:27:35 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 23:21:32 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 23:08:53 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:58:56 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:34:06 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>>>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:21:26 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> Dnia 2011-09-29 22:16, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>>>>>>>> Dnia Thu, 29 Sep 2011 22:14:37 +0200, Piotrek napisał(a):
>>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>>> On 2011-09-29 22:10, Ikselka wrote:
>>>>>>>>>>>>>>>> Powiedz to komuś, kto nie ma na bilet :->
>>>>>>>>>>>>>>> Ale ten ktoś to szuka motywacji żeby pracować, czy raczej żeby nie
>>>>>>>>>>>>>>> pracować? Bo nie wiem co mu powiedzieć ;-)
>>>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>> Ten ktoś wypracował już emeryturę, niegodnie jest ganiać go na kurs
psiego
>>>>>>>>>>>>>> fryzjerstwa i mamić, że likwidacja stoczni go uszczęsliwia.
>>>>>>>>>>>>> Pięćdziesięciolatek? Sześćdziesięciolatek? Wypracował sobie co najwyżej
>>>>>>>>>>>>> chęć do przejścia w stan emerytalny.
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Znasz jakiegoś 50-60-latka, którego przyjeto do pracy na etat? Ilu?
>>>>>>>>>>> Chcesz powiedzieć, że w wieku lat 50 jest się intelektualną i fizyczną
>>>>>>>>>>> amebą?
>>>>>>>>>>> Strach się bać.
>>>>>>>>>> Nie udawaj, że nie wiesz, iż w tym wieku tracąc pracę czlowiek staje się
>>>>>>>>>> poza marginesem rynku pracy.
>>>>>>>>> Tak masz rację. Tylko zależy w jakim zawodzie. Po się masz
przekwalifikować.
>>>>>>>> Oczywiście najlepiej ze stoczniowca na psiego fryzjera, w psim fryzjerstwie
>>>>>>>> panuje hossa!
>>>>>>>> :->
>>>>>>> Znaczy te kursy to obowiązkowe są. A to nie wiedziałam.
>>>>>> No, można też NIE kursować się.
>>>>>> Na jedno wyjdzie.
>>>>> No co Ty! Co by na to kolega Lebowski powiedział. Nie uczysz się, jesteś
>>>>> zerem.
>>>> Co to ma do rzeczy, co by L. powiedzial?
>>>> Do rzeczy ma, ze czy z kursyma, czy bez - efekt ten sam.
>>>> Wniosek - kursy sa fikcją.
>>> Kształcenie bywa fikcją vide kolejki absolwentów wyższych uczelni w
>>> urzędach dla bezrobotnych.
>>
>> Wniosek godny absolwentki wyższej uczelni, zaiste :-O
>
> Nie. Wniosek godny absolwentów zarządzania i marketingu, którzy myślą,
> że po skończeniu takich studiów będą zarządzać (lol).
A o tej paranoi to ja już też kiedyś pisałam.
> Daruj sobie te personalne wycieczki, bo to ani mądre ani błyskotliwe.
To nie była personalna wycieczka.
--
XL
|