Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!www.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Uzus" <u...@g...SKASUJ.TO.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jestem pojebany !
Date: Sun, 12 Oct 2003 20:38:52 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 68
Message-ID: <bmce4s$r3$1@inews.gazeta.pl>
References: <bmbagc$5jt$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: host-81-15-137-82.kalisz.mm.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1065991132 867 172.20.26.238 (12 Oct 2003 20:38:52 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 12 Oct 2003 20:38:52 +0000 (UTC)
X-User: uzus
X-Remote-IP: host-81-15-137-82.kalisz.mm.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:233672
Ukryj nagłówki
KACPER <k...@h...pl> napisał(a):
> Witam,
>
> Przepraszam, ze tak wulgarnie ale nie znam slowa, ktore bardziej fasowaloby
> do tego co chce wyrazic.
> Nie wiem nawet dlaczego Wam to pisze ale moze mam nadzieje, ze cos
> wymyslicie - chociaz tutaj chyba nie ma juz nic do wymyslania.
> Jestem debil. Niszcze sam swoj zwiazek z kobieta, ktora kocham a potem sam
> cierpie. Robilem jej bezsensowne jazy o to, ze np. spotkala sie ze swoimi
> bylym facetem na kawe (powiedziala mi o tym wczesniej i sie zgodzilem) albo
> jade do niej i mowie, ze to siebie nie pasujemy bo ona nie potrafi tak oddac
> sie temu zwiazkowi jak ja i z nia zrywam, potem wracam i przepraszam. Tym
> razem ona w koncu miala na tyle sily, zeby powiedziec - juz do siebie nie
> wrocimy bo mam tego dosyc !
Twoja Dziewczyna z całą pewnością bardzo Cię kochała, skoro zniosła X Twoich
występów zanim, jak sam piszesz "w koncu miała na tyle sily, zeby powiedziec -
juz do siebie nie wrócimy bo mam tego dosyc !". Przełamała swoje uczucie,
siebie? Musiała zdobyć się na decyzję chronienia własnej osoby. Być może
dalszy związek z Tobą by ją pod jakimś względem wyniszczył, zagroził czemuś
dla niej wartościowemu?
Jestem starszą kobietą i jak znam życie, Ona nadal Cię kocha. Uczucie, na
którego opanowanie potrzeba było:"zdobyć się i mieć siłę" nie gaśnie jak
zdmuchnięta świeczka.
> Sam jestem sobie winien - wcale sie jej nei
> dziwie. Teraz siedzie przed kompem w zwijam sie z bolu.
Wcale bym nie była zdziwiona, gdyby i Ona odczuwała rozstanie zupełnie
podobnie do Ciebie.
> Dlaczego jestem taki
> jebniety ? Po co robie takie jazdy osobie, ktora kocham ?
> Co chcialem w ten
> sposob osiagnac ? Teraz ona placzac mowi mi, ze mam sobie isc, ze juz nie
> chce ze mna byc.
Z pewnością na każde z tych pytań jest odpowiedź. Ty umiesz jej udzielić.
>Dlaczego milosc nie zwycieza ? Przeciez ona miala miec sile
> ponad wszsytko !
A może to właśnie chciałeś jej udowodnić, że tak nie jest? Mówiąc
metaforycznie trafiłeś na dziewczynę, która nie nadaje się, czy nie chce żyć
jak żona alkoholika, która przegrywa własny los, towarzysząc komuś, kto kocha
wódkę, nie żonę.
Sądzę, że przyszedł też moment, w którym Twoja Dziewczyna na podstawie tego
jak ją traktowałeś, uświadomiła sobie, że nie tylko jej nie kochasz, ale
traktujesz w sposób co najmniej upokarzający, zależnie od własnego kaprysu.
Wybacz ostrzejsze słowa. Do głosu doszła ludzka ambicja, a wiara i nadzieja
wygasły.
Pamiętaj, każdy ból mija. Daj szansę czasowi.
Pozdrawiam
Uzus
> Nie wiem czego od Was oczekuje - po prostu chcialem to napisac. Wcale nie
> pomoglo.
>
> Pozdraiwm,
>
> KACPER
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|