Data: 2012-09-01 16:46:17
Temat: Re: Jestem synem Bożym
Od: Flyer <f...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <k1td7f$rof$1@node1.news.atman.pl>, z...@g...pl
says...
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@g...pl> napisał
>
> > dojść do wniosku, że Jesteś Jezusem. :)
>
> Nie, nie jestem Jezusem,a jedynie jego
> rodzonym bratem :o)
Jezus nie miał brata. Nie miał też ojca. Btw. - na religii
uczyli mnie, że dziecko w ramach urodzin obciążone jest Grzechem
Pierworodnym. Czy Jezus też? ;> I brat, ma się rozumieć. :)
> > Dodatkowo w Biblii jest dużo haczyków psychologicznych -
> > czytając "pienia" pochwalne chcesz, żeby Ciebie też dotyczyły,
> > co w efekcie prowadzi do utożsamienia się z "podmiotem utworu
> > literackiego", czytaj "Biblii". ;>
>
> Niezuełnie, nie chcę by pienia pochwalne
> tylko mnie dotyczyły, już raczej,
> by dotyczyły wszystkich ludzi.
>
> A poza tym , co mi tam pienia,
> mam to w nosie.
To tak jakby samo wchodzi do głowy - "pies Pawłowa". Jeżeli
dziecko wyuczysz, że karta jest be, a nagroda cacy, i dodasz
dotego pienia pochwalne [w ramach warunkowania], to takie
dziecko w dorosłym życiu z automatu będzie chciało "grać role",
w których będzie dostawało [będzie ponawiany bodziec] pozytywne
pochwały i oceny.
A najśmieszniejsze jest to, że tego nie da się uniknąć, bo
właśnie na "graniu ról" i ich wzmacnianiu polega Ludzkość.
> Czuję się rodzonym synem Boga.
> Czy Bóg się za to na mnie pogniewa ?
Twój Bóg? Nie wiem czy istnieje. ;>
Mojego Boga nie ma, a nawet jeżeli jest ma w nosie czy w niego
wierzę - "istota wyższa" [czytaj Bóg] nie musi się stresować
wiarą Liliputów.
PF
|