Data: 2001-12-15 09:30:47
Temat: Re: Jeszcze pytanie o puszkowy mak
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
>>ja to musialam kupic albo w marcu albo w lecie (paczuszka, mimo
>>inwigilacji powaznej nie priznalsja!), lezy i czeka na wigilijny
>>mak z lamancami (chyba zjem caly, bo brak forsy nalezy kompletnie
>>zlikwidowac).
>I gwarantujesz, ze pomoze????
wiesz, w ub, Swieta zjadlambardzo duzo - codzninniie na sniadanie
- wystarrczylo na te 12 dni swiat i 12 miesiecy...wprawdzie
poczatek roku byl zupelnie fatalny pod wzgledem mamony (od
listopada w ogole ani gronia nie zarobilam, z malym hukiem...:((
) ale teraz jest niecolepiej...na tyle, ze wplowie wiosny chyba
jednak jakis plac kupimy (wychodzi, jak z fusow Gora Kalwaria i
okolice - to na sucho, bo w zyciunie bylam w tych
okolicach)...pamietajcie - wszytkie drogi beda prowadzic przez
Gore Kalwarie...juz rozmyslam o wieczorkach gotujacych...miejesca
BEDZIE!!!
swietlana przyszlosc
>
>
>tylko jak ta kretynka kupilam skromniejedna
>>paczuszke - zastrzelic mnie , bo zglupialam na stare lata...
>>
>>wiec - zdaje sie z e mozna poza sezonem...tylko GDZIE?
>
>No wlasnie???
>W kraju Krolwej Elzbiety???
>
dlatego napisalam w marcu albo w lecie, bo wtedy bylam na lonie
(uonie) ojczyzny. Tu sie kupuje male torebki maku (kupilam 4),
ale mnie sie nie chce obrabiac...moze kto przyjedzie, wspomoze
wygnaca...?
Krysia
K.T. - starannie opakowana
____________________________________________________
__________________________
Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION = http://www.binaries.net
|