Data: 2008-12-16 23:13:18
Temat: Re: Jeszcze raz - "Muszę zabijać aby przeżyć ..."
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dhv4x39tougo$.cvdliumprv9r.dlg@40tude.net...
> Już to widzę :-)
> Alee, alee - ja przeskoczyłam w mojej rodzinie całą epokę żywieniową:
> przyrządzam mięso od jakichś dwóch lat wyłącznie na oleju! A kiedyś nie
> wyobrażałam sobie inaczej, niz na smalcu.
Ale tu akurat to jest to niestety w kwestiach zdrowia krok wstecz.
Smalec zawiera największą ilość tłuszczów nasyconych i dlatego
najlepiej nadaje się do smażenia mięsa. Oleje roślinne generalnie jako
nienasycone,
przez smażenie stają się niezdrowe (utlenianie, patrz też popularny ostatnio
temat dioksyn).
Z dostępnych, popularnych tłuszczy roślinnych oliwa z oliwek jest stosunkowo
najbardziej
odporna na utlenianie pod wpływem wysokich temperatur, ale i tak utlenia się
10x szybciej
niż smalec. Konkluzja: najlepiej jest po prostu w ogóle nie smażyć mięsa, za
to jeść dużo
olei roślinnych(nienasyconych) typu oliwa z oliwek w surówkach itp - czyli
bez podgrzewania.
Takie nienasycone ale też nieutlenione tłuszcze roślinne są najzdrowsze.
Unikać frytek, chipsów itp świństw, gdzie żeby walczyć z szybkim procesem
utleniania
przemysłowo pakuje się do olei dodatkową chemię.
|