Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!newsfeed.silweb.
pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: Lozen <i...@h...com.no.spam>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Date: Thu, 06 Apr 2006 10:06:26 -0400
Organization: Onet.pl
Lines: 119
Message-ID: <e1378u$udu$1@news.onet.pl>
References: <e0g94i$a7j$1@inews.gazeta.pl> <e0jgfc$f0u$2@inews.gazeta.pl>
<e0jmie$2g1$1@atlantis.news.tpi.pl> <e0jnbs$ff9$1@inews.gazeta.pl>
<e0jrcb$imo$1@nemesis.news.tpi.pl> <e0jstr$8rn$1@inews.gazeta.pl>
<e0jtko$nv8$1@nemesis.news.tpi.pl>
<9...@4...net>
<e0nfsp$mff$1@inews.gazeta.pl> <e0o7pq$o6o$1@atlantis.news.tpi.pl>
<e0qd98$9ue$2@atlantis.news.tpi.pl> <e0qv3q$nuh$2@atlantis.news.tpi.pl>
<e0rdt7$mru$1@news.onet.pl> <e0rgvq$3bg$1@news.onet.pl>
<e0rl76$1kc$1@atlantis.news.tpi.pl> <e0s2qo$lju$3@inews.gazeta.pl>
<4431921f$1@news.home.net.pl> <e0s56u$hoo$4@news.onet.pl>
<e0s59o$7va$3@atlantis.news.tpi.pl> <e0s5qt$kat$2@news.onet.pl>
<44319c36$1@news.home.net.pl> <e0s6ml$mpe$2@news.onet.pl>
<4431a121$1@news.home.net.pl> <e0stcg$tej$1@news.onet.pl>
<44322743$3@news.home.net.pl> <e0u916$mhr$1@news.onet.pl>
<4432e295$1@news.home.net.pl> <e0v7mu$odk$1@news.onet.pl>
<44337bfb$2@news.home.net.pl> <e121i7$aba$1@news.onet.pl>
<4434fbe1$8@news.home.net.pl>
NNTP-Posting-Host: c-69-249-130-15.hsd1.pa.comcast.net
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1144332382 31166 69.249.130.15 (6 Apr 2006 14:06:22 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 6 Apr 2006 14:06:22 +0000 (UTC)
X-Sender: ZJTl07xAUX9xb4AxMs6PvLnuTskvGFEkFj9oLN3r+Rw=
In-Reply-To: <4434fbe1$8@news.home.net.pl>
X-Accept-Language: en-us, en
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-US; rv:1.7.2) Gecko/20040804
Netscape/7.2 (ax)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:13417
Ukryj nagłówki
Harun al Rashid wrote:
> O, niezłe.
> Tylko ten kiepski... Ale nieistotne.
Oczywiscie ze nieistotne. Wiesz, masz tendencje mowienia o tym o czym
nie masz ochoty mowic, takie wiesz, cos sie Tobie wymsknelo. Po co wiec
w ogole o tym mowic a nie przemilczec, a jezeli juz mowic to po co
dopsiywac takie "nieistotne" czy opisy tego co moglas a czego nie
zrobic, bo ktos sie za malo usmiechal?
KTO wypisuje recepty jest wyłączną
> sprawą lekarza. To lekarz ją podpisuje, firmuje i
> bierze_odpowiedzialność za zgodność z wymogami. Tobie i mnie nic do tego.
> BTW kto tam wypisuje recepty, sprawdzasz?
Odpisywalam dosc pozno, faktycznie ten przyklad nie byl dobry.
U mnie w 99% recepty sa wypisywane przez lekarzy, tylko w jednej
przychodni spotkalam sie z tym, ze recepty sa wypisywane przez kogos
innego, a podpisywane przez lekarza.
W tej chwili wymiekam z kolejnymi przykladami, jestes bardzo trudna do
zaspokojenia osoba. Szkoda ze nie dostrzegasz tego, ze - parafrazujac
co Aga B pisalala - wiekszosc dzieci moze nie miec problemow z takim
pomaganiem, ale jakas czesc bedzie i to raczej do nich trzeba sie
dostosowac, postepowac tak by nawet ten maly procent czul sie w porzadku.
>>> Płacę więc wymagam? Przykro mi, ale to mój podpis widnieje na pracy
>>> ucznia, nie Twój, i to ja decyduję w jaki sposób tę pracę sprawdzę.
>>
>> Ja wymagam nie oceny a szczerej pracy nauczyciela. Place podatki,
>> wiec wymagam zeby szkola zatrudniala odpowiedzialne i adekwatne osoby.
>> WYniki postepow ucznia (w postaci ocen) zaleza juz od zdolnosci tego
>> ucznia, jak i pracowitosci. Tak jak pierwszego nie da sie zmienic,
>> tak nad drugie mozna wyrobic, zakladajac oczywiscie ze dziecko w ciagu
>> dnia nie marnuje czasu na przepisywanie swiadectw, a nauke.
>>
> Co powyższe ma wspólnego z kwestią sprawdzania pracy? Oraz z tym, kto
> decyduje, jak owa praca jest sprawdzana? Ja o jednym, Ty o drugim.
To, ze Ty widzisz tylko efekt koncowy, ja natomiast patrze na
caloksztalt pracy nauczyciela, nie tylko czytajac wyniki nauki dziecka.
PRzepraszam, jezeli tego nie wyrazilam zbyt jasno.
>>>> Tylko ze jezeli a) nauczyciel ma zawsze racje i b) jezeli nauczyciel
>>>> nie ma racji to patrz punkt a),
>>>
>>> Napier robimy założenia z sufitu...
>>
>> Tzn?
>>
> Tzn. najpierw zakładamy a) i b).
A tak nie jest? W wiekszosci? Nawet w tej dyskusji widac kto zawsze ma
racje, nawet jezeli jej niekoniecznie musi miec.
> A teraz jeszcze lepiej.
Mam wrazenie od paru dobrych juz postow, ze oceniasz moje wypowiedzi.
Nie zapedzasz sie troche ze swoim zawodem?
> Chcesz mi narzucić jak mam sprawdzać prace? :))
> Murzyna sobie do tego wezmę, albo towarzystwo gumowej kaczuszki. Dla
> Ciebie i Twojego dziecka mam rzetelnie sprawdzoną pracę, JAK to zrobię
> należy już do mnie.
I tu sie wlasnie nie mozemy dogadac. Ty widzisz tylko efekt koncowy, ja
widze rodzicow, ktorzy skladaja w _Twoje_ rece odpowiedzialnosc za
edukacje ich dzieci przez caly rok, nie tylko w ocenie prac czy na
swiadectwie.
>>> Nagle ze sprawdzania ortów przeszliśmy do niesprawiedliwego oceniania
>>> (bo kroś niekompetentny to robił)? I Ty się dziwisz, że Twoje
>>> argumenty nie trafiają do odbiorcy. NIE było oceniania przez osobę
>>> postronną, więc nie wprowadzaj do dyskusji tego nieistniejącego
>>> elementu.
>>
>> Alez ja sie juz niczemu nie dziwie. Ciesze sie, ze jest pare fajnych
>> nauczycielek tu w grupie, do ktorych wiele osob z pewnoscia zwroci sie
>> o pomoc, o rozwiazanie jakiegos problemu, czy wyjasnienie jakiegos
>> procesu. Ciesze sie, ze jednak jest tych pare osob, ktorym bez
>> zastanowienia oddala dzieci do nauki (szkoda tylko ze trzeba byloby
>> podstawowke konczyc na Slasku, a starsze lata zdaje sie w Bialymstoku,
>> no i nie pamietam jeszcze gdzie Agnieszka Krysiak pracuje, ale do niej
>> tez dzieci bym poslala :))
>>
> Ten słowotok ma coś wspólnego cytowanym akapitem? Oczywiście poza
> zagadaniem tematu.
Ma wiele wspolnego. Nie dziwie sie, ze nie potrafisz dostrzec
nieetycznosci w postepowaniu jakiego Ty i Elske bronicie, i ciesze sie,
ze dla rownowagi jest wielu innych nauczycieli, ktorzy a) potrafia
przyznac sie do bledu i b) potrafia uszanowac kazde dziecko.
>>>> Bo pewnie. Najlepiej to jest nie wymagac od siebie nic, za to
>>>> wymagac od dzieci i rodzicow. Za to prosze nie zapomniec ponarzekac
>>>> na ciezka prace i slabe zarobki. :/
>>>>
>>> Ponownie dziękuję za (nietrafioną) diagnozę. :-/
>>
>> Tematu zarobkow nie lubisz poruszac, ale z reszta, rozumiem, sie
>> zgadzasz, tak?
>>
> Nie. Napisałam już raz, że diagnoza jest nietrafiona. Przeczytaj na
> spokojnie, to znajdziesz.
Czytalam na spokojnie i nadal czytam. To nie byla diagnoza tylko ogolne
podsumowanie glosow z Twojej strony barykady, moja wczesniejsza
odpowiedz odgryzieniem sie za Twoja.
> Na zarobki nie narzekam, jeżeli takaś ciekawa.
Twoj portfel mnie nic nie interesuje, bo jest on Twoj, nie moj. Jeszcze
raz - o zarobkach pisalam tylko i wylacznie dlatego, ze w dyskusji byl
to dosc czesto uzywany argument na poparcie sprawdzania prac w rodzinnym
gronie. Ja tego argumentu nie wyciagnelam, zrobila to Elske i
przerobila go w miedzyczasie z wieloma osobami. Uzylam go dopiero pare
razy w koncowych dyskusjach jako podsumowania calosci, a nie jako
okazji, zeby komus po portfelach pozagladac.
Kasia
|