Data: 2010-11-07 11:38:22
Temat: Re: Kaczyński, PiS, PO oczami JKR
Od: Nowy lepszy tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 07-listopad-10 w ramce <news:ib5u3i$sr4$1@news.onet.pl> pędzel Paweł
zmalował:
> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
> wiadomości news:5l1qb94v5nld.dlg@trenerowa.karma...
> [...]
>> Zakładasz, że to łagodna
>> kampania JKR dała te 20% do góry. A ja jestem w stanie sobie wyobrazić, że
>> i bez JKR byłoby to w tych samych granicach. Nie widzę takich wyborców,
>> których przekonałby JK w wersji "soft". A raczej widzę tych, których mógł
>> tym zniechęcić.
>
> [...]
>
> Co wg ciebie lepiej tłumaczy rosnące poparcie dla kandydata PiS niż łagodna
> kampania (w tym rzekoma przemiana JK w następstwie katastrofy smoleńskiej w
> łagodnego, kończącego wojnę polsko-polską polityka)? Chyba że ty rozdzielasz
> łagodną kampanię od łagodnego wizerunku JK i wskazujesz na wizerunek jako
> główną przyczynę wzrostu poparcia. Z tym mogę się zgodzić, z tym że łagodna
> kampania uwierzytelniała przemiane JK, sugerując, że PiS jako całość
> zmieniło styl uprawiania polityki.
Pytanie - kto podjął decyzję o głosowaniu na PIS zwabiony takim
konglomeratem łagodności. Imho - pewnie mniej więcej tyle samo osób
stwierdziło, że nie będzie głosować na gościa co jest taki nagle łagodnie
lewicowy. Ludzie się z tego śmiali.
> Były też oczywiście inne czynniki, przede wszystkim pośmiertne upiększenie
> (wg niektórych urealnienie) obrazu prezydentury LK w mediach.
> Coś takiego byś raczej wskazał?
Sama katastrofa wystarczyła aby podnieść notowania PIS, choć nie
drastycznie. Ale wizerunek prezydenta imho rzeczywiście w konsekwencji
został urealniony, co też nie było bez znaczenia.
|