Data: 2006-08-11 13:50:35
Temat: Re: Kaktusy i deszcz
Od: " Gamon'" <r...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czesc!
piotrh <p...@t...pl> napisał(a):
> No to nie jest tak tragicznie jak wynikało z pierwszego postu :-)
Jest, jest. Ten strumien, to nie jakis strumyczek, tylko zlewisko z calej
jednej strony dachu - dach spadzisty (cale jedno pietro ma takie wlasnie
pochyle sciany 'odachowane' + strych - spora powierzchnia). A leje sie, jak z
dobrej sikawy strazackiej. Nasturcja byla takim parawanem i na balkon
chlapalo tyle co nic, teraz jest potok :(
> No to może wystarczy znaleźć na balkonie bezpieczniejsze miejsce?
Nie ma tekiego miejsca, jak sie leje z tej dziury w rynnie na dachu :( Mam
bloto na oknach az do samej gory :(
> Albo właśnie nakrywać, ale to musiałoby być raczej sztywne nakrycie
> (parasol przezroczysty?) i przymocowane coby się wodzie i wiatrom nie
> poddało i nie przygniotło roślin .
Pleksi moge pod skosem mocowac na jakichs zaczepach - latwo zalozyc i zdjac.
A pleksi chlopaki na sasiedniej hali maja dostatek :D
> No i pogoda się już chyba poprawia, przynajmniej na północy ;-)
> A Ty skąd piszesz ?
Srodek srodka ;) jakby niektorzy powiedzieli, czyli wawa.
Pozdrawiam,
robal.z.mokrymi.kaktusami.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|