Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "KK" <krzykowal@_______WYT__NIJ_____poczta.gazeta.pl>
Newsgroups: pl.rec.dom
Subject: Re: Karaluchy a administracja
Date: Fri, 23 Jul 2004 12:34:10 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 42
Message-ID: <cdqpj3$1tp$1@inews.gazeta.pl>
References: <cdqc4b$nra$1@news.dialog.net.pl> <cdqh17$r4l$1@news.dialog.net.pl>
<cdqh85$r9f$1@news.dialog.net.pl>
<P...@j...jfedor.org>
<cdqm1n$uhg$1@news.dialog.net.pl>
NNTP-Posting-Host: ikar.gl.digi.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1090578851 1977 213.227.72.87 (23 Jul 2004 10:34:11 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 23 Jul 2004 10:34:11 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4807.1700
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4807.1700
X-User: krzykowal
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.dom:43039
Ukryj nagłówki
"Mirek J." <m...@p...fm> wrote in message
news:cdqm1n$uhg$1@news.dialog.net.pl...
> To jest masakra, wracajac do domu w godzinach nocnych
> (gdy na korytarzu jest juz ciemno) po zapaleniu swiatla mozna grac
> w klasy - oczywiscie deptajac rozbiegajace sie karaluchy.
Stary - przecież to jest maksymalna masakra!!! To nawet u mojej babci, która
mieszka w max starym i zdziadziałym wieżowcu nie ma takich cudów - a
myślałem zawsze, że już gorzej być nie może.
Pismo do administracji, zwołaj sąsiadów.
Ale najlepiej uderz inaczej - zaraz po piśmie wal do takich programów jak
Uwaga (TVN) i ich odpowiedniki na innych stacjach (w tym TVP3). Ktoś się tym
może zainteresować.
A z sąsiadami możesz mieć problem. Wynajmowałem kiedyś mieszkanie w takich
blokach z lat 50-tych - emeryckie osiedle. Gołębie srające na parapety (bo
dokarmiane przez durnych emerytów), ogólny marazm, dziadostwo i syf.
I w mieszkaniu łaziły czerwone mrówki. Co się okazało - nie udało mi się
nikogo zainteresować problemem. Po prostu podejrzewam, że większość sąsiadów
tam (i może u Ciebie) to maksymalni ignoranci - stare dziady, którym jest
już wszyskto jedno. Jakoś z tymi mrówkami żyli i nie chcieli nic zmieniać.
W administracji najpierw się dowiedziałem, że to oczywiste, że są tam mrówki
bo... ludzie to brudasy!! Jak się zapytałem - jakie brudasy i jak brudzą -
to się dowiedziałem, że nie sprzątają po sobie, resztki jedzenia itd. Ręce
mi opadły - bo co to ma do rzeczy - w moim obecnym mieszkaniu też leży w
kuchni jedzenie, pieczywo, słodycze otwarte czasem - i nie ma mrówek jakoś.
Udało mi się wywalczył jednak po wielu kłótniach (na szczęście
telefonicznych), że przyszli i zdesynfekowali - ale tu smutny punkt -
większość ludzi nie zgodziła się na dezynfekcję mieszkań bo im się nie
chciało ("Eeee panie, no parę mrówek chodzi - co to panu przeszkadza" itp) i
zrobiono to tylko w piwnicach. Efekt - był do przewidzenia - po miesiącu
wszystko wróciło do normy.
Na szczęście wkrótce potem się wyprowadziłem. Ale to była dobra lekcja dla
mnie. Kiedy kupowałem mieszkanie już za własne pieniadze - uznałem, że wolę
zapłacić nawet sporo więcej i mieć nowe mieszkanie, na porządnym osiedlu, z
normalnymi sąsiadami niż pakować się w n-letnie osiedla a tym bardziej w
blokowiska.
pzdr
Krzysiek
|