Data: 2011-09-05 20:22:00
Temat: Re: Kary cielesne
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 5 Wrz, 22:05, Qrczak <q...@o...pl> wrote:
> Dnia 2011-09-05 22:00, niebożę Hanka wylazło do ludzi i marudzi:
> > Bo w przypadku urodzenia dziecka jest prawdopodobne
> > (choć ja, laik, mogę tylko rzec:"prawdopodobne" - po
> > potwierdzenie / zaprzeczenie proszę do fachowców),
> > że żona z kapryśnego wybuchowego dziecka, którym
> > z taką troskliwością się opiekujesz, zmieni się w osobę,
> > która sama będzie musiała się kimś zaopiekować -
> > swoim dzieckiem - a wtedy nie będzie miała czasu
> > ani warunków, by wpadać w pułapki swojego wnętrza.
> Szansa jakaś tam jest, ale tylko na tej się nadziei opierać? Ryzykowne dość.
No wieem.
A już na pewno nie można traktować urodzenia
dziecka jako sposobu na wyżej opisane jazdy.
Bo skończyć się może zrzuceniem nie kwiatów
z parapetu, a niemowlęcia z przewijaka.
|