Data: 2005-05-18 08:53:13
Temat: Re: Katulowisko - Czyli jak pisać o przyrodzie
Od: "kompost" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Witam!
> No nareszcie jakaś rozsądna wypowiedz.
> Nie zdawałem sobie sprawy z tego że włozyłem "kij w mrowisko", a może w
bagno,
> kiedy polecałem Wam witrynę Ktuli.
> Czepiacie się drobiazgów, i totalnie krytykujeie brak fachowości. Ludzie
czy
> ktoś z Was, po za Dirkiem, poświęcił choć trochę czasu i fatygi aby
przeczytać
> chociaż jedną z podstron.
> Żeby nie być gołosłownm zacytuję jeden z "mocnych argumentów":
>
> > Weszlam, po trzech min wyszlam...mnie tam nic nie urzeklo. Za malo
> > konkretów, za duzo wodolejstwa...ale zerkalam tylko na "kwiaty
ogrodowe",
> > moze gdzie indziej jest ciekawiej?
>
> Albo inny "mocny argument"
>
> > No Katula Googli raczej nie ma.
>
> No prosze, Katula jest po prostu głąb i nieuk !!! - nie zna nazwy jakiegoś
> owocu, za duzo wody leje, nawet googli nie ma...
> Patrzcie Wielmozne Panstwo - jak ona w ogóle SMIE pisac o przyrodzie !!!
>
> A już Basia przechodzi samą siebie:
>
> > Niektórzy z nas właśnie próbują stworzyć coś na lepszym poziomie, czyli
> > TaBazę.
> > I właśnie dlatego wydaje mi się, że mam prawo do krytyki.
>
> Identycznie działasz jak taki jeden opalony facet z Samoobrony. Niektórzy
coś
> tam tworzą, a on tylko krytykuje i też twierdzi że ma takie prawo.
>
> A Kaśka mnie dobiła swoim spostrzeżeniem:
>
> > Męczące na dłuższą metę.
> > Ja odniosłam wrażenie, że autorka to mieszczuch, który przeniósł się na
wieś
> > i chce być bardziej prosta i wiejska niż mieszkańcy wsi normalnie są.
>
> Kasiu, podejrzewam że sama pochodzisz ze wsi i znasz tę prostotę, lecz ja
na
> miejscu tych mieszkanców wsi obraził bym się na Ciebie. Teraz zaś
mieszkasz w
> jakimś mieście, bo Twoja reakcja jest typowa dla byłych mieszkańców wsi
którzy
> zapomnieli o swoich korzeniach. Znam takie osoby z autopsji, jak budowałem
swoje
> Mikro jezioro, to jedyny problem ze zgodą na jego budowę, taki był wymóg
> Spółdzielni Mieszkaniowej, miałem z dwiema sąsiadkami, byłymi mieszkankami
wsi
> pod Warszawskiej. Zerknij tutaj: http://www.mikrojezior.met.pl/ -->
HISTORIA
> a dowiesz się jakimi argumentami serwowały.
> Tu nie trzeba mieć wrażenia, Katula wcale nie ukrywa że jest z miasta.
>
> Konkludując, wydaje mi się że większość z wypowiadających się w tym wątku
po
> prostu zazdrości Katuli tej swobody i żywiołowości w opisach miejsc,
wydawało by
> się banalnych, jakim jest np: opis okolic jej "włości" leżących w jednym z
> bardziej uprzemysłowionych regionów Polski, jakim jest Ziemia Dolnośląska.
Że
> potrafi się cieszyć byle źdźbłem trawy czy czy dmuchawcem lub
najzwykleszymi
> grzybkami na spruchniałych pniach drzew. Zazdościcie jej tej radości jaką
Katula
> czerpie ze spaceru po zwykłej łące ze swoimi psami i kotem, niezależnie od
aury
> i od pory roku.
> Jak mało jest w dzisiejszych zwariowanych czasach takich wrażliwych ludzi
jak
> Katula, która potrafi jak nikt inny obserwować otaczającą nas Przyrodę,
mało
> obserwować, potrafi bardzo ciekawie i zajmująco o niej pisać.
> Ludzie wyjżyjcie zza swoich "czterech płotów" (parafrazując cztery ściany)
> otaczających wasze ogrody i zobaczciem że poza grządkami i klombami jest
jeszcze
> prawdziwa Przyroda wokół Was.
> Że nie jest ważne jak się te rosliny czy zwierzęta fachowo nazywają. Ważne
> natomiast jest to, że one jeszcze są wokół nas, tylko trzeba je chcieć i
umieć
> zobaczyć. I właśnie o tym traktuje witryna Katuli.
> Trzeba tylko poświęcić jej trochę więcej czasu niż 3 min i na tej
podstawie ją
> negować. Ta witryna to nie encyklopedia rośli lub zwierząt, to opowieści o
> Polskiej Przyrodzie i osobistych przeżyciach z nią związanych.
>
> Pozdrawiam
> Paweł Woynowski
Nagadałeś się już ? Jeśli tak, to spadaj warszawski oszołomie,
paszczaku pierwszej wody, ortograficzny głąbie !!!
|