Data: 2001-10-10 09:47:23
Temat: Re: Kiedy grupa umiera...(?)
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
Joanna:
> A moze taki jest proces konstytuowania sie grupy?
> Wczesniej byly jednostki luzno powiazane, a teraz
> wytworzyla sie swiadomosc grupowa - rzecz jasna
> ta oficjalna, bo nieoficjalna pewnie dawno zyla
> i miala sie dobrze.
Wydaje mi sie ze nie chodzi tu o swiadomosc grupowa
tak w sumie.
Zwroc uwage ze nie ma nic zlego w tym aby ktos w imieniu
tych wszystkich ktorzy chetnie obejrza zdjecia ktore zrobilas
na spotkaniu _poprosil_ Cie o ich przyslanie w wiadomym
celu, a np 'rzuceniem' niby-informacji ze dostarczenie tych
zdjec pod wiadomy adres jest spodziewane, gdyz lezy to
'przeciez' w 'interesie' grupy a nastepnie egzekwowanie
(przez wypominania, 'zawsztydzania' itp) postawionego
'z ksiezyca' _wymogu_.
IMO nie o to tak suma-sumarum chodzi, tylko raczej o emocje
ktore uprawomacniaja sie na rowni ze zwykla dyskusja wokol
merytorycznych kwestii.
> Czarek, wskaz prosze ten moment, przynajmniej w przyblizeniu:))
Dla mnie (bardzo subiektywnie) cos sie jakby zmienilo mniej wiecej
wraz z pojawieniem sie etatana (sorki ett), przy czym _nie_sadze_
aby byl on _przyczyna_ zmian na gorsze tylko juz raczej pretekstem.
To bardzo oryginalny czlowiek: sporo energii, pomyslow,
'problemow', specyficzne (jak u kazdego) ale i 'obfite' poczucie
humoru i tym wszystkim wprowadzil na psp duze powiedzialbym
'zamieszanie' (czesc wyraznie wstrzymala oddech nie wiedzac
jak zareagowac na jego teksty, czesc przyjela go z 'euforia' by chwile
pozniej jakby 'zawiesc' sie na nowym 'idolu' itd) ktore jakby stalo sie
pretekstem (tak sobie wyobrazam) do zmian w kierunku
uprawomacniania sie _jedynie_ emocjonalnego argumentowania
w dyskusjach.
To od tamtej pory czytanie listow m.in. Ewy stalo sie dla mnie
wyraznie malo interesujace, gdyz baaardzo zmienila ton oraz styl.
Wymieniam Ewe bo to dla mnie najlepszy i namacalny przyklad
zmian jakie ostatnio mozna zaobserwowac na grupie.
Tak to 'mniej wiecej' widze i jest to jednoczesnie odpowiedz
na pytanie ktore postawil mi Eryk, a od ktorego staralem sie
'wykrecic'.
Pozdrawiam,
Czarek
|