Data: 2010-10-07 09:16:56
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?
Od: "Qrczak" <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "Szaulo" <z...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:i8ilbt$e06$1@news.onet.pl...
>> Trochę wybiegam w przyszłość, ale faktycznie nie bardzo wiem, kiedy i
>> jak powiedzieć synkowi, że jego mama nie żyje.
>>
>> Czy taki problem w ogóle się pojawi przed jego kontaktami i
>> porównaniami z innymi dziećmi?
>>
>> Jak mówić dziecku dwu-trzyletniemu o śmierci, jeżeli w ogóle?
>
> Tak sobie rozważam ...
> Jak znajdziesz 'szybko' nową kobitę, to temat nie będzie 'straszny'.
No nie wiem, nie wiem.
Sytuacja pierwsza: dziecko wychowywane bez matki zapyta: "gdzie mama" i
uzyska odpowiedź: "mama umarła, kiedy byłeś malutki"
Sytuacja druga: dziecko w którymś momencie dowiaduje się, że przed obecną w
jego życiu od iluś lat mamą istniała mama wcześniejsza
> Jak będziecie mielić w świadomości swoją samotność to będzie słabiej,
> Wam obojgu.
A co ma do tego samotność? Ty masz jakiś problem z byciem samym?
> BTW. Właśnie odgrzewam film 'Niekończąca się opowieść'.
> Ale tam chłopak znacznie starszy był i to juz inny świat.
> U Ciebie problem jest bardziej, hmm... fizyczny, fizjologiczny
> (z punktu widzenia małego dziecka) niż emocjonalny. Tak mi się
> zdaje - na chwilę obecną.
Fizycznie to Szaulo może nawet dziś do syna powiedzieć, że matka mu zmarła.
A jak za rok, dwa, pięć syn zapyta, odpowiedzieć z wyrzutem: "No przecież
już dawno Ci powiedziałem o tym".
Qra
|