Data: 2010-10-15 21:07:31
Temat: Re: Kiedy i jak mówić dziecku o śmierci mamy?
Od: "R" <renatatp@poczta@.interia.@pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" napisał w wiadomości
news:4cb4c37b$0$27026$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2010-10-12 21:18, R pisze:
>
>> Wyobrażasz sobie np. dwulatka pytającego innego dwulatka "dlaczego
>> spacerujesz z tatą a nie mamą"?
>
> Ja sobie potrafię wyobrazić mnóstwo sytuacji, w których ktoś (ktokolwiek)
> pyta Szaula o mamę dziecka i robi to przy dziecku.
To też sobie potrafię wyobrazić. Takie coś może zajść choćby i dziś.
Wyobrażam sobie też, że ten ktoś może zapytać o memę bezpośrednio dziecko.
Ale też nie wyobrażam sobie aby dziecko młodsze niż powiedzmy trzyletnie się
tym jakoś mocno zainteresowało i potem o to dopytywało rodzica. Jeżeli
będzie wcześniej od taty/najbliższych coś niecoś wiedziało o mamie - moim
zdaniem takie pytanie obcego puści mimo uszu (lub odpowie sobie w duchu coś
w rodzaju: acha, mama to ta ze zdjęcia/filmu i jest w albumie/odtwarzaczu
CD). Jeżeli nie będzie wiedział nic, moim zdaniem pytaniem jakie zada
(jeżeli już będzie fizycznie w stanie zadawać pytania) będzie "co to mama".
> I w takich sytuacjach IMO powinno się odpowiadać zgodnie z prawdą.
Moim zdaniem też.
Ogólnie podpisałabym się pod wszystkim co napisałaś w tym wątku (a co
zdążyłam doczytać).
Nie jestem przeciwnikiem mówienia dzieciom o śmierci (choć to zależy jak)-
sama opowiadam/opowiadałam synowi o moich zmarłych dziadkach, o jego zmarłym
dziadku, pokazywałam ich zdjęcia, pokazywałam ich groby. Ale mówienie o
tamtych osobach i tym, że nie żyją nie stanowi dla mnie problemu. Opowiadam
mu też masę innych rzeczy których w mojej ocenie jeszcze nie rozumie (o ile
tylko chce słuchać). Lubi jak do niego mówię więc mówię to co mi w danej
chwili przyjdzie do głowy.
Powiedziałam mu też o niedawno zmarłej cioci - to już nie było dla mnie
łatwe (zbyt świeże) więc powiedziałam tylko, że nie żyje, jedziemy na
pogrzeb i nie będziemy jej więcej odwiedzać.
Sądzę tylko, że po prostu takie małe dzieci nie rozumieją jescze co to
znaczy "nie żyje" i że nic się nie stanie jeżeli Szaulo powie o śmierci
matki synowi dopiero w okolicach 3 roku życia lub później (jeżeli wcześniej
nie będzie na to gotowy/sam nie będzie chciał).
--
Renata
|