Data: 2004-05-26 17:48:18
Temat: Re: Kiedy logopeda
Od: "Natek" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer w news:c91pig$7fi$1@nemesis.news.tpi.pl:
> Chcę Ci uświadomić, że czasami MA znaczenie - jak ładnie określiłaś Ty
> nie bierzesz pod uwagę znaczenia, bo kierujesz się innymi kryteriami
> i w ogóle go nie dostrzegasz.
Ależ dostrzegam, ale "kupuję z dobrodziejstwem inwentarza" :)
Oczywiście że zazwyczaj ma znaczenie i osoby tak
wymawiające wolałyby się tego pozbyć.
> Niektórym osobom podobają się duże samochody, ale przy ich zakupie nie
> biorą pod uwagę elementu pt. "ile mnie to będzie później kosztowało" -
> oni nie tyle nie przywiązują do tego znaczenia [bo najpierw musieli by
> sobie powiedzieć - "koszty eksploatacji nie mają dla mnie znaczenia"],
> co nie dostrzegają/zbywają tego elementu wyboru.
Albo dostrzegają i podejmują decyzję świadomie: "stać mnie na to".
Podobnie jak kobiety, które wybierają czubate buty na wysokich
obcasach, mimo że są niezbyt wygodne i niezdrowe.
Nie możesz uogólnić, że nie dostrzegają/nie biorą pod uwagę
minusów. Często dostrzegają, rozważają i decydują się również
na te niewygody ;)
> Dobra - uproszczony [!!!] opis "podoba mi się" bez psychologicznego
> słownictwa. Podoba Ci się, bo spotkałaś się z takimi osobami -
> istnieją z grubsza dwie możliwości [w sumie można je sprowadzić do
> wspólnego mianownika, ale nie chce mi się ;)] - jedna, że ich osoby
> [nawet nie wyodrębniająca je cecha] w jakiś sposób
> górowały/odznaczały się nad Tobą/Grupą i chcesz je naśladować żeby
> osiągnąć ich pozycję, druga, że w jakiś sposób owe osoby [nadal
> podkreślam, że element wady wymowy może służyć tylko jako cecha
> charakterystyczna okreslająca osobę, a nie to co chcesz nasladować]
> wywołały w Tobie określone emocje i chcesz je powtórzyć/doświadczać
> od innych. W obu przypadkach musisz zdawać sobie sprawę, że:
>
> - emocje i odbiór są często subiektywne albo wręcz projektowane;
> - cecha, którą chcesz naśladować niekoniecznie jest tym, co
> decydowało o odbiorze innych osób;
Trochę tak, ale inaczej (w moim przypadku). Naśladowanie tej
konkretnej cechy - nie osoby. Tego jestem pewna, bo nie znam
ani nie znałam (nawet z ekranu) nikogo, kto by posiadał podobną
wadę wymowy i imponował mi w jakikolwiek sposób.
Za to zdarza się tak, że zupełnie nieinteresująca (w moim
odczuciu) osoba przyciąga moją uwagę tylko barwą głosu lub
specyficzną wymową.
Ogólnie: dźwięki, muzyka mają dla mnie większe znaczenie
niż dla 'przeciętnego' ludzia - i takie troszkę zwichnięte 'r'
to jest dla mnie 'ładniejsza melodia' niż prawidłowe twarde 'r'.
Tak jak może się podobać głos z chrypką, nieostre zdjęcie,
'nieczysty' kolor.
Masz rację, że chciałam 'nabyć' tę cechę (podkreślam czas
przeszły, bo to były moje czasy nastoletnie :) w jakimś celu
- ano dość pospolitym: podniesienia własnej atrakcyjności.
W moim subiektywnym odczuciu miarą atrakcyjności
zewnętrznej była m.in. oryginalność, niepowtarzalność.
Tak więc byłby to element 'dekoracyjny' - jak strój, fryzura itp.,
a dyskusyjność jego atrakcyjności postrzegałam jako walor
a nie feler ;))
* Natek
|