Data: 2004-05-26 09:52:43
Temat: Re: Kiedy logopeda
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natek; <x...@n...onet.pl> :
> Haha. Ja stwierdzam, że zwichnięte (lekko) 'r' mi się
> podoba i niefunkcjonalność takiej wymowy nie ma dla mnie
> znaczenia. A Ty mnie chcesz przekonać, że jednak ma
> dla mnie znaczenie? :)
Chcę Ci uświadomić, że czasami MA znaczenie - jak ładnie określiłaś Ty
nie bierzesz pod uwagę znaczenia, bo kierujesz się innymi kryteriami i w
ogóle go nie dostrzegasz.
> Jeśli kiedyś chciałam takie cuś sobie wyćwiczyć,
> to miałabym później popaść w kompleksy?
Niektórym osobom podobają się duże samochody, ale przy ich zakupie nie
biorą pod uwagę elementu pt. "ile mnie to będzie później kosztowało" -
oni nie tyle nie przywiązują do tego znaczenia [bo najpierw musieli by
sobie powiedzieć - "koszty eksploatacji nie mają dla mnie znaczenia"],
co nie dostrzegają/zbywają tego elementu wyboru.
> No chyba że chcesz to uogólnić - to wtedy oczywiście
> masz rację, ale póki co, to mnie przekonywałeś, że nie warto,
> a tak se ne da - bo mi się podoba i już ;))
Dobra - uproszczony [!!!] opis "podoba mi się" bez psychologicznego
słownictwa. Podoba Ci się, bo spotkałaś się z takimi osobami - istnieją
z grubsza dwie możliwości [w sumie można je sprowadzić do wspólnego
mianownika, ale nie chce mi się ;)] - jedna, że ich osoby [nawet nie
wyodrębniająca je cecha] w jakiś sposób górowały/odznaczały się nad
Tobą/Grupą i chcesz je naśladować żeby osiągnąć ich pozycję, druga, że w
jakiś sposób owe osoby [nadal podkreślam, że element wady wymowy może
służyć tylko jako cecha charakterystyczna okreslająca osobę, a nie to co
chcesz nasladować] wywołały w Tobie określone emocje i chcesz je
powtórzyć/doświadczać od innych. W obu przypadkach musisz zdawać sobie
sprawę, że:
- emocje i odbiór są często subiektywne albo wręcz projektowane;
- cecha, którą chcesz naśladować niekoniecznie jest tym, co decydowało o
odbiorze innych osób;
Ogólnie - samo "podoba się" nic nie znaczy - to słowo-maska dla stanów
emocjonalnych - tak samo może się "podobać" łażenie po górach ["mocne"
doznania], łażenie po parku [wyciszenie, spokój], jak i rysunek
[doznania estetyczne/psychologiczne]. Po prostu nie ma czegos takiego
jak samodzielne i neutralne "podoba się" - zawsze istnieje maskowane
doznanie, ale nie zawsze wiadomo co ono oznacza - powielanie sytuacji,
których jedynym elementem spójnym jest słowo-maska nie prowadzi do celu
- to tak jak z imprezą - impreza podobała mi się, bo gadałem z Y -
jeżeli wyprowadzę stąd wniosek, że podobają mi się imprezy i pójdę na
następną, gdzie Y nie będzie, to będzie ona klapą z nieznanych [mi, z
mojej własnej winy] powodów. ;)
Flyer - nie psycholog itd.
|