2003-07-02 02:54, osoba przedstawiająca się, jako 'Magdalena Bassett',
zachciała zauważyć:
> Swietna sprawa! Gdy widze wycinki wypocin...eeee, wypowiedzi Tracy w
> innych odpowiedziach, to smiac mi sie chce, jak bardzo zalezy tej osobie
> na zamataniu naszej grupy. Tego rodzaju prowokatorzy zdarzali sie w
> starych czasach - gdy zbyt sobie pozwalali na zamieszanie towarzystwa do
> ktorego sie wdarli pod falszywymi pretekstami i ktore wszelkimi silami
> usilowali rozbic, zawsze znalazlo sie paru dobrych ludzi, ktorzy
> wieczorowa pora zarzucili prowokatorowi koc na leb i dali mu w czape
> kijami i czym popadlo. Dobrego kopa w dupe, pare podbitych oczu - o,
> prowokator idzie.

To co napisałaś, jest pożałowania godne. Proponujesz lincz w imię
kultury? To są metody rodem z więzienia lub wojska.

>
> Mnie to fajnie, bo nie musze sie denerwowac i nie musze czytac tej
> osoby. A smierdzi mi ta osoba Expertem, oj smierdzi. O, przepraszam, Expierdem.
>
> Popatrzcie na to zjawisko z boku, przyjrzyjcie sie, jak jeden, nawet
> niezbyt inteligentny osobnik, potrafi rzucic paroma obelgami, wyszukac,
> kto na grupie jest od dawna, kto duzo nadaje i tego obrazic, rozdraznic
> dyskusje na tematy z niczym nie zwiazane, jedynie dzialajace na nerwy i
> sluzace tylko do zmacenia wody.
>
> Zal mi takich biedakow, ktorzy po nocach siedza przed kompem i
> masturbuja sie rozdraznianiem innych.
>
> Zalozmy wszyscy plonk na Tracy i bedzie po prowokatorze.
>

O ile wypowiedź Cherokee, choć dla wielu obraźliwa, może być
potraktowana, jako ciekawostka, to Twoja wypowiedź jest zwyczajnie żenująca.

Co Ci daje prawo występowania w imieniu społeczności grupy? Założenie,
że jesteś przewodniczącą koła sąsiadek? Obrażasz w ten sposób innych,
którzy w imię poszanowania pewnych zasad, nie podjęli dyskusji.