Data: 2008-05-05 13:17:21
Temat: Re: Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego...
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
i...@g...pl pisze:
> Życie to nie bajka ani wierszyki: metafor nie używa się w polityce,
> handlu i ocenach.
Ależ to nie była ocena! To spostrzeżenie.
> Nie udawaj, że nie wiesz, o czym piszę. Podając przepis na drożdżówkę
> nie umieszczam w nim swych cech jako składników ani ich nie omawiam z
> nikim.
Jednak nie rozumiesz metafor...
> W jakimś stopniu jest interesująca, ale (wybacz) nie wiążąca :-)
Nie było moim zamiarem wiązanie Ciebie z czymkolwiek ;-).
> Wiesz, to tak, jakby mój stosunek np. do Niemców (znasz go
> niewątpliwie)
Wybacz, ale nie znam. Wątki nacjonalistyczne omijam zwykle szerokim łukiem.
> Tylko w tym, ŻE piszesz, na szczęście :-DDD
Dobrze czasem dostrzegać związki przyczynowo-skutkowe.
> Cóż, nikt nie lubi być nazywany kurą domową, nie czując się nią w
> najmniejszym nawet stopniu.
> Nie mam obowiązku być miła wobec niemiłych osób. Coś Cię tu dziwi,
> naprawdę?
Zdaje się, że tam to TY zaczęłaś. Ale odpuśćmy już tamten wątek.
Ewa
|