Data: 2008-12-01 22:30:41
Temat: Re: Kochana Redakcjo ... ;>
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer pisze:
> Do "nieznanej kobiety"? ;> No tak już mam. :)
No ale to było w jakimś kontekście powiedziane przeze mnie, nie ironizuj.
> A do znanych mam takie jakie potrzeba, co mnie nawet trochę dziwi. W tym
> roku spotkałem dziewczynę, z którą miałem przelotną znajomość dwa lata
> temu i emocje się "odnowiły" - nie tyle w formie odnowienia "przelotnej
> znajomości", co w specyficznym dla mnie przytuleniu na pożegnanie. Każda
> z nich, emocji, gdzieś tam sobie siedzi i czeka na sygnał do
> uaktywnienia, niestety przeważnie w formie nie słownej.
No właśnie! Czyli jesteś otwarty na wszystko. Tu jakieś emocje, tam
jakieś wrażenia. Taki błądzący jesteś po omacku chyba trochę. Trudno mi
sobie Ciebie zobrazować (nazwijmy to umownie - osobowościowo).
> Chwila. To jest tak - człowiek ma pewien potencjał
> zachowań/postaw/konstrukcji jęykowych, które stosuje w aleności od
> sytuacji. Pry kilku spotkaniach spotkane dziewczyny płynnie
> dostosowywały się do reakcji faceta. No chyba, że były to głupiutkie
> panienki - te mają tylko jeden tryb - "a cio to?" ;>
Nie wiem, co to były za panienki, bo żadnej nie poznałam, ale znałam
jego żonę. Myślę, że jemu po prostu takie kobiety się podobały/
podobają. Podświadomie szukał pewnych cech i takie babki sobie
"wybierał". Kiedy mu się te cechy objawiały w naturze, to dopiero
doznawał zimnego prysznica.
Ewa
|