Data: 2005-05-16 01:07:23
Temat: Re: Kochanie, przeciez pozmywam
Od: " himera" <h...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ziemiomorze <z...@g...pl> napisał(a):
> Ona: Ty zmywasz, prawda?
> On: Tak, kochanie, przeciez ty gotowalas!
>
> /mijaja trzy dni, zawartosc zlewu powoli zaczyna kwitnac/
>
> Ona: /wdychajac ciezko, staje przy zlewie, zaczyna zmywac, trzaska
naczyniami/
> On: /z sasiedniego pokoju, ogladajac tv, po 15 minutach/: Przeciez
mowilem,
> ze pozmywam! /siedzi dalej/
>
> /zlew czysty, Ona wsciekla, On kompletnie nie wie, o co cho/
>
> - kurtyna-
Ona nie powinna robic pracy, ktora on ma do zrobienia, to powazny blad w
wychowywaniu. moze brzmi to glupo ale partnerow tez sie wychowuje, jesli Ona
pozwoli mu na poczatek na takie rzeczy to bedzie tak miala do konca.
pozatym faceci sa jak z innej bajki, wogole niegdy nie wiedza o co chodzi.
ja wogole nie wiem jak my koegzystujemy> wszystko sprowadza sie do seksu,
hdyby nie seks wogole bysmy sie nie laczyli.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|