Data: 2006-12-17 10:14:07
Temat: Re: Kompleksy
Od: "Persava (*" <b...@a...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 17 Dec 2006 03:18:20 +0100, michal napisał(a):
>>>>>>>>> Toś ubogi w wierze co do intencji jej Boga.
>>>>>>>> A co Bóg miał na celu, szpecąc twarz dziewczynie,
>>>>>>>> wiesz, czy tylko wierzysz w to, co mówi arcykapłan ?
>>>>>>> Trzeba być cierpliwym, żeby wiedzieć.
>>>>>> A Ty już wiesz, czy dopiero czekasz
>>>>>> zgodnie z zaleceniami swojego guru ?
>>>>> Czekam i zalecam czekanie. Zapewne jakiś mój "guru" jest, ale nie
>>>>> potrafiłbym go traz wskazać palcem, jako jedynego. Zazwyczaj są
>>>>> to
>>>>> mądrzy i uznani nie tylko przeze mnie znawcy wielokierunkowych
>>>>> zależności przyczynowo-skutkowych. :)
>>>> A mógłbyś wskazać choć z jednego ?
>>>> Tylko nie De Mellooon..., plizzz :o)
>>> Ja wiem?.. Mogę nawet dwóch. Moja Babcia albo Steve Covey... :)
>> Babcie sa ok., ale co to za jeden ten Steve Covey
>> i co ważnego powiedział ?
>
> Chcesz, żebym jego książkę zacytował? Nie wierzę!
A ja nie wierzę, że nie pamiętasz choć z jednego
ważnego zdania, które wypowiedział...,
chyba że jesteś zaczarowany,
a nie oczytany jego słowem...
to wtedy jest naturalne
i charakterystyczne.
To trochę jak z księdzem na ambonie
i z emocjami wiernych, wszyscy są
podekscytowani, a już specjalnie
w BOŻE NARODZENIE, ale jak byś
kogoś zapytał, z jakiego
konkretnie powodu, to
nie potrafią
nic sensownego powiedzieć.
Tak rozpoznaję czary..., a teraz
i Ty już wiesz, na czym to polega, tak ?
>>>>>>> Wierzę, że wszystko ma swój cel.
>>>>>> Owszem, Słońce ma cel się wypalić...,
>>>>>> a życie zagryźć konkurencję i opanować
>>>>>> nowe siedliska...
>>>>> Ale jak skomplikowanie i ciekawie zagryza i opanowywuje.
>>>> Zgoda. :o)
>>>>> A oprócz
>>>>> zębów i oręża ma jeszcze o wiele więcej innych narzędzi do
>>>>> realizacji szlachetniejszych dążeń.
>>>> Mechanika Kosmosu posiada szlachetne dażenia ?
>>> Chcesz swoje zadowolenie z egzystencji uzależniać od makro
>>> odległości? Nie zdążysz! :D
>> A skąd takie przypuszczenie,
>> i że jestemn zadowolony z mojej egzystencji ?
>
> Mój błąd. Powinienem napisać: "stopień swojego zadowolenia" - takie
> mierzenie swojego zadowolenia z egzystencji. Małe, średnie... aż do
> wielkie. :) Nie widzę sensu uzależniać stopnia zadowolenia z życia od
> tego, co za miliardy lat stanie się w kosmosie.
A skąd Ci się wzięły te miliardy lat ?
To kosmos teraz nie istnieje ani nie działają
na nas jego bezwzględne, naturalne prawa ?
>>>>> Ok., podpowiem, nasza ciotka Natura to jest bezduszna,
>>>> blaszana kurwa :o) Mojżesz se uderzyć w jej blache
>>>> i posłuchać, jak bębni-dudni, o ile masz uszy
>>>> do słuchania, brat...
>>> Jesteś pewiem, że Natura oddaje się za materialne czy abstrakcyjne
>>> dobra? Komu?
>> Każdemu, kto ma siłę...,
>> etyka nic dla niej nie znaczy...
>
> To my wszyscy się prostytuujemy według Ciebie zgodnie z naturą?
A nie ?
Gdzie w takim razie ma źródło nasza sprzedajność,
w grzechu pierworodnym, który wymyślili
obłudni kapłani, by oszukiwać ludzi
i trzymać poddanych w niewoli ?
Widać z tego Jezus nic nie wiedział o ewolucji życia...,
bo gdyby wiedział, niechybnie doszedłby do tego wniosku,
że dobry Bóg nie mógł stworzyć zagryzajacego się
nawzajem życia..., a już na pewno by nie mógł
za to obwiniać ludzi-swoich-dzieci, że to
wszystko przez nas...
>>> Ciekaw też jestem skąd płynie ta muzyka, którą słyszę. Wcale nie
>>> przypomina dudnienia w blachę.
>> Są uszy i uszy, jest muzyka i muzyka,
>> jest słuchanie i słuchanie...
>> ja słysze blachę...
>
> No to na szczczęście nie ja mam do dupy narząd słuchu. Mój sprawia, że
> lubię słuchać.
I ja lubie słuchac muzyki, ale jest
muzyka i muzyka, jest ciało i duch...,
jest muzyka cielesna i jest muzyka duchowa.
>>>> I jeszcze nas pedzi do roboty,czego już
>>>> w żaden sposób nie potrafię jej wybaczyć,
>>>> zwłaszcza przy obecnym stanie nauki i techniki.
>>> Może dobrze jest coś jej dać, zamiast tylko od niej brać i
>>> narzekać,
>>> że za mało?
>> To jeszcze za mało krwi ludzie jej dali/dają
>> Twoim zdaniem ? I przecież wszywscy życie jej w końcu
>> dają... To też za mało ?
>
> A skąd to życie mają? Trafiło Ci się jak ziarno, mimo, że na
> niedowidzącą
> kurę trafiło?
A Ty byś mógł zabić, tj. odebrać życie swojemu dziecku,
które zrodziłeś, ktoremu dałeś życie ?
Ale dobremu Bogu spokojnie potrafisz taki czyn
przypisać ?
Ok., tak zostałeś wychowany-zaprogramowany,
ale mam dla Ciebie odtrutkę-pytanie.
Czy kiedy człowiek dopuszcza w swoim sercu taką
możliwość, że dobry Bóg potrafi zabić swojego syna/córkę,
****************************************************
****
to Szatan jest ukontentowany czy się raczej z tego powodu
martwi i próbuje to w człowieku zmienić ?
>>>>> Dowodem Twoje istnienie, bo nie wyprowadziłeś
>>>>> się przecież z niego. Musi nie być tak źle. Jeszcze jakbyś
>>>>> odzyskał
>>>>> wzrok i wykorzystał resztę zmysłów lepiej.... Zacznij od
>>>>> sprawienia
>>>>> sobie innych okularów.
>>>> Mnie chcesz zakładać okulary ?
>>>> A przez jakie okulary widać Trójcę,
>>>> co, brat ?
>
>>> Pewnie to zależy od stopnia ułomności wzroku. Specjalista zmierzy,
>>> doradzi....
>> Tobie doradził kapłan-optyk i ją widzisz ? :o)
>
> Nie. Wydaje mi się, że nie potrzebowałem zmieniać okularów, albo nie
> pamiętam już, od kiedy mam nowe.
Że nie pamiętasz, to ja się wcale nie dziwię,
na tym ta obróbka polega, by obrabiany nie pamiętał
od kiedy, teraz to już nawet w przedszkolach się zaczyna...
I w końcu jesteśmy na pl.sci.psychologia, powinieneś
o tym dobrze wiedzieć, że są takie metody
i że są niesamowicie skuteczne...,
o ile nie przegapi się momentu,
kiedy dziecko jest najbardziej ufne...
Stalin też uwielbiał pokazywać się
z małymi dziećmi, reklama też sięga
do tego źródła i raczej nie jest
nieskuteczna, tak ?
>>>>>>> Doświadczyłem tego podobnie jak każdy, sądzę. Czyżbyś był
>>>>>>> wyjątkiem?
>>>>>> Czego konkretnie doświadczyłeś ?
>>>>> Miałem na myśli rzeczy złe, okrutne, przygnębiajace, które z
>>>>> perspektywy czasu przyszłego okazały się niezbędne dla rzeczy i
>>>>> zjawisk, których zaistnienie warunkowały tamte właśnie złe
>>>>> zdarzenia.
>>>>> Naprawdę nie widzisz tego?
>>>> Że ludobójstwo da się jakoś usprawiedliwić ?
>>>> Sorry, ale nie widzę... takiej możliwości...
>>> Pojęcie "ludobójstwo" zarezerwowane jest dla ludzi, którzy zabijają
>>> ludzi.
>> A Bogowie mogą zabijać ludzi bezkarnie
>> i nadakl pozostawać nieskończenie dobrymi ?
>> Ciekawy pogląd...
>
> To niedorzeczne, żeby ludzie chcieli karać Bogów. To tak, jakbyś
> chciał wodą oblać słońce, za suszę tegoroczną.
Bogów ? Czy ja dobrze słyszę ?
To nie jesteś wyznawcą poglądu,
że jest tylko JEDEN ?
A co do suszy, to Twoim zdaniem ludzie
sa jej winni ? I wybuchom wulkanów też ?
A kto spuścił ogień i siarkę z nieba na Niniwę ?
A kto potopił ludzi w POTOPIE,
wszystrkich jak leci, mężczyzn,
kobiety i dzieci ?
Jeśli nie nauczysz się tutaj na ziemi
odróżniać dobra od zła, czyli Boga Ojca
od Szatana, nie będziesz umiał ich
odróżniać na wieki, taka będzie właśnie
kara dla obłudników... i tych wszystkich,
którzy miłują swoje jedynie słuszne koscioły
oraz swojej jedynie słuszne doktryny i swoich
jedynie słusznych kapłanów, i swoje jedynie
słuszne obrzędy bardziej od prawdy.
Albowiem tak naprawdę
jedynym śmiertelnym grzechem
jest podążanie za fałszem
prosto do dołu...
>>>>> Nie byłoby na świecie takich szlachetnych uczuć, jak współczucie,
>>>>> gdyby nie było ludzkiego cierpienia. Choćby to.
>>>> Pewny tego jesteś,
>>>> że dobro nie może istnieć bez zła ?
>>> Na sto procent.
>
>> A więc niebo stoi na fundamencie Zła ?
>> To kto w końcu jest fundamentalnym Bogiem dobra,
>> Szatan ?
>> No w każdym razie będzie żył na wieki
>> i w niebie tez go nie zabraknie, skoro
>> ma tam być dobro ?
>
> Nie zauważyłeś, że od zarania najtrudniej ludziom jest zinterpretować
> warunki w niebiesiech?
No katolickim teologom
przyło z nawiększą łatwością...
I dlatego nawet małe dzieci wiedzą,
co to czyściec i takie tam...
A o najwiekszym kłamstwie, czyli o grzechu
pierworodnym i o tym, że dobry Bóg jest psychicznie
chory i Mafiozo, wielu nie zapomni nigdy, a już
na pewno ich podświadomość nigdy o tym nie zapomni.
Z tego właśnie przekonania, że Bog jest
inż. Prokuratorem, uwolnił ludzi ten Żyd Jezus
zwany Chrystusem, ale kapłani na powrót
podbili ludzi pod swoją władzę wmawiając
wierzącym te potworną winę do serca...,
której nawet starożytni nie znali...
Prorocy też nie wiedzieli o grzechu pierworodnym
**************************************************
bo to jest wymysł ostatnich dziesięcioleci...
I lub II w. n.e., a może nawet poźniejszy...
>>>> Owszem to jedna z teorii, ale nie jedyna.
>>>> moim zdaniem Zło nie może być fundamentem Dobra,
>>>> owszem Zło tak będzie zeznawać przed dowolnym sądem
>>>> i dowolną duszą, że jest fundamentem istnienia dobra.
>>> Logika tu rządzi. Niestety, przykro mi.
>> Czyja logika, logika św. Tomasza
>> i Twojego proboszcza ?
>
> Nie wyobrażam sobie dobra bez zła, ponieważ nie wiem, jak możnaby je
> nazywać bez kontrodnośnika?
Rozumiem, że w tym układzie
nie wyopbrażasz sobie nieba bez Szatana, tak ?
Ani dobrego serca, w którym by nie siedział także Szatan,
tak ?
Jeśli nie widzisz dobra bez Szatana, to Szatan jest
fundamentem istnienia dobra, swojego mózgu
nie oszukasz, owszem siebie mozesz oszukiwać
do woli...
> Wyobraź sobie klasę z dwudziestoma najlepszymi uczniami, gdzie nie ma
> uczniów średnich i najgorszego.
W każdym wypadku to łatwiejsze moim
zdaniem od wyobrażenia soebie niezbędnosci
Szatana w niebie...
A może Ty jesteś jego adwokatem, co, brat ?
Wtedy to by miało sens, bo to jest moim
zdaniem najlepsza linia obrony Złego...,
że jest mianowicie niezbędny
do zaistnienia dobra...
Sam bym tak go bronił,
gdybym był jego obrońcą...
:o)
>>> To Twoje zdanie nie może mnie
>>> zainteresować.
>> Nie dziwię się wcale, Twoje mnie za to interesuje
>> i to bardzo, ale coś jesteś oszczędny w konkrety.
> Bo wątek wydłuża się w bezgranicznie bezsensowny, jak dla mnie, post.
> Nie chcę się zagłębiać w czeluście Twoich czarnych myśli, bo tam
> ciemno, jak cholera.
No cóż, nie dziwi mnie wcale, że mało widzisz...,
skoro masz zamknięte oczy :o)
Zaraz, zaraz..., a może Ty masz poniżej
12 lat, co ?
Wtedy wielkie sorry, brat, że zgorszyłem,
dzięki za pocieszenie (w końcu nic nie widziałeś
mając zamknięte oczy), a za to co usłyszałeś,
to najwyżej otrzymam lekką chłostę - auć!... :o)
>>>>>>>> A gdyby Bóg ze złości to uczynił ?
>>>>>>> Jeśli jest Bóg, to jest zbyt mądry, żeby ulegać złości. Nie
>>>>>>> przypisuję mu ludzkich cech z dolnej półki.
>>>>>> A o którym Bogu mowa, o tym:
>>>>>> Wj 12:29
>>>>>> 29. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu:
>>>>>> od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie,
>>>>>> aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
>>>>>> a także wszelkie pierworodne z bydła.
>>>
>>>>> Tak, Tego. To ludzki przekaz.
>>>> To pozabijał czy nie ?
>>>> I w czym ludzki prtzekaz fałszuje te sprawę ludobójstwa ?
>>> Nie musi być fałszywy. Ludzki przekaz może nie do końca rozumieć
>>> boskie działania.
>> To samo może mówic Szatan, że nie rozumiemy
>> do końca jego dobrych w sumie działań :o)
>
> Też tak to rozumiem. Każdy taki podszept jest analizowany, przez moją
> aktualną hierarchię wartości.
I doszedłeś do wniosku, że przybywam
z otchłani piekieł ? :o)
>>> Zapomniałeś, że skoro Bóg zabija, to również musi tworzyć życie.
>
>> Odpowiedz wpierw na pytanie, czy Twój dobry
>> Bóg pozabijał pierworodne Egiptu i w czym ludzki
>> przekaz jest niedokładny. Czyżbny w ilości ofiar ?
>> Wj 12:29
>> 29. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu:
>> od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie,
>> aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
>> a także wszelkie pierworodne z bydła.
>> (BT)
>> Weź zaznacz, co jest nieprawdą... i sprawa będzie jasna.
>
> Jasnej sprawy nie będzie, bo wcale nie chcę weryfikować prawdy
> zawartej w tekście. Nie jestem historykiem, ani badaczem pisma.
A jednak to uczyniłeś, mam rozumieć, ze nieświadomie:
[]> A o którym Bogu mowa, o tym:
[]
[]> Wj 12:29
[]> 29. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu:
[]> od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie,
[]> aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
[]> a także wszelkie pierworodne z bydła.
[]Tak, Tego. To ludzki przekaz. Myślisz, że jesteś mądrzejszy od Niego i
**********************************
[]lepiej wiesz, co powinien był zrobić wówczas?
[]> To pozabijał czy nie ?
[]> I w czym ludzki przekaz fałszuje te sprawę ludobójstwa ?
[]Nie musi być fałszywy.
[] Ludzki przekaz może nie do końca rozumieć
[]boskie działania.
To przekaz ma cokolwiek rozumieć ?
*************************************
Przekaz to przekaz, sam siebie nie musi
rozumieć ani przekazujący nie musi
rozumieć, bo czy listonosz musi rozumieć,
co kto pisze w listach ?
[]Zapomniałeś, że skoro Bóg zabija, to również musi tworzyć życie.
Ty natomiast zapomniałeś o jasnej odpowiedzi
na moje pytanie:
Wj 12:29
29. O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu:
od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie,
aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu,
a także wszelkie pierworodne z bydła.
(BT)
Pozabijał czy nie ? Bydło też ?
********************************
Odpowiedz, a jeśli nie, to się przynajmniej
nie dziw jak Hanka, że się powtarzam,
skoro nie otrzymuję odpowiedzi...
Potem to rzeczywiście wygląda na namolność...,
jak już wszyscy zapomną, o co właściwie poszło,
znam te sztuczkę, dlatego ją tu opisałem, i nie
po to, by Ciebie dobić (choć przyznaję,
że nie wkurzyłeś, brat), lecz po to,
by wszyscy już od tej pory ją znali,
i by dobro miało te samą szansę ,
co zło, bo przy równych szansach
dobro zawsze wygrywa...,
a przynajmniej ciągle nie obrywa
jak jakiś chłopiec do bicia
i mała dziewczynka do gwałcenia.
> Zakładam, że przekaz jest prawdziwy. Moja interpretacja jest taka, że
> człowiek przekazuje to, czego był świadkiem, bądź spisuje zeznania
> innych ludzi. Nie ma tu słowa na temat racjonalności zdarzenia.
> Mnie wystarczy świadomość, że Bóg jako istota nieomylna wiedział, co
> robi.
Skąd wiesz, że to nie był Szatan ?
Mnie to wygląda na czyn Szatana albo innego
podrzędnego, plemiennego Mafiozo...
>Oraz to, że Bóg to jedyna osoba, która ma prawo zabierać życie,
> skoro sam daje.
To samo mówi Szatan podszywający się pod Boga
w ludzkich sercach, a ja widzę go jak zasiada
na tronie, na tronie Boga - w miejscu najświętszym,
*************************************************
tj. właśnie w ludzkich sercach, dlatego protestuję.
Bo w świątyni ludzkich serc Dobro powinno
zasiadać Najwyżej, a nie Zło...
Właśnie po niego idę...,
albo ja, albo on... :o(
Tak, wiem, zbliża się dzień mojej
porażki i śmierci, nie ja byłem pierwszy
i nie ja jestem ostatni...,
praca syzyfa nie dla mnie :o)
albo wóz, albo przewóz - he, he.
> I jeszcze to, że bardzo prawdopodobne jest, że
> sprawiedliwość ludzka wobec czynów boskich jest nijak nie przystająca
> i nie da się jej w związku z tym wymierzać Bogu.
A gdzie tak nauczał Jezus ?
Moim zdaniem nauczał czegoś wręcz przeciwnego,
Pisma podobnie, w tym właśnie jesteśmy do Ojca
naszego podobni, bo przecież nie w ciele, tak ?
Mt 7:15-18
15. Strzeżcie się fałszywych proroków,
którzy przychodzą do was w owczej skórze,
a wewnątrz są drapieżnymi wilkami.
16. Poznacie ich po ich owocach.
Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi?
17. Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce,
a złe drzewo wydaje złe owoce.
18. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców
**********************************************
ani złe drzewo wydać dobrych owoców.
(BT)
Jak długo chcesz jeszcze tego nie zauważać,
że Jezus otworzył nam oczy na sprawmę dobra i zła ?
Bog nie boi się osądu, ponieważ jest sprawiedliwy,
dlatego nie boi się tez odnia, bo nie ma w sobie
paliwa, które by sie mogło zapalić
w dzień sądu... albowiem niczego
nie ukrywa wbrew pozorom...
Dlatego móią prorocy, ze świat
stanie w ogniu na koniec, w duchowym ogniu
ma się rozumieć, a tym ogniem jest prawda...
>>>>> Myślisz, że jesteś mądrzejszy od Niego i
>>>>> lepiej wiesz, co powinien był zrobić wówczas?
>>>> O Niego czyli od kogo ?
>>>> Od tego,co pozabijał pierworodne Egiptu ?
>>> Czasem udajesz głupca. Dlaczego?
>> A Ty ?
>
> Będiziemy my sobie teraz tylko pytania zadawać? :))
> Tak, czasami udaję. Szczególnie wtedy, kiedy nie wiem, co odpowiedzieć
> na zadane pytanie.
Ze mną bywa podobnie, ale się potem
jakoś przełamuję... i idę za prawdą,
choć mam kaca... :o)po jej wykładzie.
>> No więc jak, w czym ludzki przekaz
>> przekłamał sprawę wymordowania pierworodnych Egiptu ?
>
> To Ty mówisz o przekłamaniu. Drugi raz juz zresztą. Znowu skłaniasz
> mnie, żebym udawał głupiego....
Moim zdaniem udajesz, nie chcąc wyraźnie
przyznać, że Bóg pozabijał mężczyzn,
kobiety i dzieci jak leci,
i że nawet egipskiego bydła
nie oszczędził...
Owszem opróbujesz usprawiedliwiać ten czyn
w pokrętny sposób.
A może pouczeni przez Jezusa poszukamy
dobrych owoców tego uczynku Boga ?
Wymień choć z jeden...,
dla którego trzeba było pozbawić
życia pierworodnych Egiptu.
>> Chcesz mówić o Bogu i pominąć te sprawę oraz wszystkie
>> sprawy podobne ? I mnie mówisz, że udaję głupca ?
>> Nie udaję, jestem głupcem...
>
> Ok. Czasem jednak ponad potrzebę go udajesz.
Nie udaję, jestem głupcem i to wielkim...
>
>> Nikt mądry by nawet nie próbował
>> tłumaczyć religiantom, na czym polega
>> wolność, prawda i sprawiedliwość.
>
> Zastrzeliłeś mnie?
Próbuję Tobą potrząsnać, ale widzę,
że to na nic..., jesteś jak zombi...,
brat..., dlatego właśnie nie lubię kapłanów,
właśnie dlatego, że czynią z moich
sióstr i braci zombii...
>>>> A Ty masz jakies wątpiwości, że to nie mógł
>>>> być dobry Pan ? ja nie mam żadnych, owszem
>>>> szukam go..., by go zabić... w ludzkich sercach.
>>>> Tak mi dopomóż Ahuro Mazdo !
>>>> Chyba że Ty też splamiłes się ludobójstem,
>>>> to Ciebie też nie oszczędzę..., sorry...
>
>>> Wydaje mi się, że wznosząc okrzyki gwałtownie machasz rękami i
>>> wierzgasz nogami. To wygląda trochę głupio, wybacz...
>
>> Owszem jestem trochę pijany... słowem tego Żyda,
>> stąd bywa, że sie zataczam, zwłaszcza jak widzę
>> antysemitów, którzy kłaniają się przed
>> kukłą Chrystusa :o)
>
> I co, chcesz, żebym Cię uleczył ze zgorzkniałości, czy wolisz mnie nią
> zarazić?
Chciałem Cie zarazić, przyznaję...
i nie chcodziło o zgorzkliwość...
Owszem jeśli masz wspaniały humor
przechodząc do porządu dziennego nad zbrodniami
swojego Boga, to tylko pozazdrościć...
samopoczucia...
I ja też wspaniale sie czuję po kilku browarach,
gorzej kiedy nastaje dzień... sądu :o)
i czas otrzeźwienia...
6.06.2009, zapamiętaj te datę,
i nie wątp w prawdę, a zwłaszcza w Boga,
tj. w Miłość, że istnieje i że ma sens.
>>>> 1 Jn 4:1
>>>> 1. Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi,
>>>> ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu
>>>> fałszywych proroków pojawiło się na świecie.
>>>> (BT)
>>>> Chcesz czekać na ostatnią chwilę ?
>>> Widzę, że muszę powtórzyć kwestię:
>>> ">> Zastanawianie się nad tym poniekąd czyni ze mnie człowieka.
>> Kto wie, kto wie...
>> A ile tak jeszcze będziesz się nad tym zastanawiał,
>> czym dobro różni się od zła oraz Bóg od Szatana?
>> To Jezus objawił za mało wyraźnie ?
>
> Widocznie tak, skoro nie leżę plackiem w kościele dziękując mu za
> wskazanie drogi.
Nie sądzę, byś posłuchał Jezusa
i jego wskazówek co do odróżniania dobra od zła...,
kto wie, może opo tej dacie, o ile to jest
prawdziwa data końca kościoła rzymsko-katolickiego.
>> Poczytaj Zoroastra, skoro już wspomniałeś o logice,
>> bo u niego koncepcja dobra i zła jest logiczniej
>> wyjaśniona niż w katolicyzmie.
>> Kto wie, może jest nawet bliższa Jezusowi...
>
> Pewnie przeczytałbym z ciekawośći, ale nie mogę tego zrobić na Twoje
> polecenie. Jakoś tak mierzi mnie to. Wolę Ci powiedzieć, że wystarczy
> mi to, co do tej pory ukształtowało mi się w moim światopoglądzie.
> Jest mi z tym dobrze i ludziom, którzy są dookoła mnie, specjalnie
> niczym się nie narażam. Są dla mnie tym, bez czego onie mógłbym
> funkcjonować i doskonalenie relacji z nimi fascynuje mnie. Do szukania
> prawdy, szczęścia na dzień dzisiejszy nie potrzeba mi studiowania
> Zaratusztranizmu. Jak będę szukał kiedyś głębszego zrozumienia, co to
> jest dobro i zło, może wtedy zajrzę.... :))
>
>>>>> Fantastyczne jest to, że mogę to robić. Więcej na temat, czy
>>>>> dobrze
>>>>> rozróżniałem, dowiem się na końcu drogi."
>
>>>> A może ty Nie jesteś z tej parafii, co, brat ? :o)
>>> No nie, w moim kościele Cię nie widzę.
>>
>> I raczej nie zobaczysz...,
>> chyba że na krzyżu...
>
> Krzyż jest zajęty, dobry człowieku, za wysokie progi...
Na tym właśnie polega zwiedzenie Szatana,
tj. na wmawianiu ludziom, że za wysokie progi,
po to właśnie wyniósł Chrystusa na świeczniki,
po to tak wysoko, by nas od niego oddzielić...,
po to zamknął go w chłodnym tabernaculum...
On natomiast pragnął zbliżenia,
posunął się nawet do tego,
że nogi chciał umywać,
byle tylko być blisko
naszych serc i byleśmy
sobie nie pomyśleli, że
chce się wywyższać...
Dlatego jest godny być naszym królem,
że się nam nie pozylił swego ducha,
który czuł się rodzonym synem
dobrego Boga, na wieki, wieków.
Amen.
-`@'-
<oo>___ .~*
( _ ) .__)
Persava
Ps. Szatan się nie opierdziela na Karaibach
od kiedy zabił sprawiedliwego, jak to sugerują
niektórzy, ale czynnie się przeciwstawia prawdzie,
i to z wielkim powodzeniem jak widać...
Za pomocą kukły Jezus, czyli Antychrysta, wmówił
ludziom fałsz, a sam zasiadł na stolicy Bożej
w sercach ludzi, którzy mają go za dobrego
Boga Ojca,a obrzędy kapłanów za prawdę.
|