Data: 2010-02-06 10:40:53
Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:24ea59f9-734d-4b62-9f8b-12e758ab0e67@z26g2000yq
m.googlegroups.com...
Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisa� w
> wiadomo�ci
> news:c97ad9a0-53c3-4a62-a1ae-e3e82bf13ed8@z41g2000yq
z.googlegroups.com...
>
> Chiron napisaďż˝(a):
> > U�ytkownik "Robakks" <R...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
> >
> > <ciach>
> > >
> > > Przemy�l sobie Chironie te s�owa:
> > > "To moim zdaniem jest przyczynďż˝ patologii w psychologii:
> > > koncentruj� si� na emocjach i "wczuwaniu" ignoruj�c sWer�
> > > rozumu
> > > i logiki. Stawiam tak� tez�, �e psychologia wsp�czesna
> > > opr�cz
> > > pozytyw�w - jest tak�e narz�dziem odm�d�ania i projekcji
> > > fa�szywych
> > > wizerunk�w. :-)"
> > > Rzeczowo�� Ma�ka nazywasz irracjonalno�ci� i twierdzisz,
> > > �e
> > > "grupa z psychologi� w nazwie, wi�c powinno si� g��wnie
> > > odnosiďż˝
> > > do sfery emocji."
> > > Dlaczego?
> > > Czy logika i rozumno�� nie s� elementem psychiki? ;)
> > > takie has�o:
> > > "Bez logiki nie ma zdrowej psychiki"
> > > Jak Ci siďż˝ podoba? :)
> > > Robakks
> > > *�"�'���`�.^:;~>�<��-.,��
> > >
> >
> > Tak, w�a�nie to jest problem. Zacznijmy ab ovo. Psychologia- od
> > bogini
> > Psyche, uto�samianej z dusz�. Czym on si� zajmuje? Po co
> > powsta�a?
> > Otďż˝
> > ludzie (prawdopodobnie wraz z rozwojem kultury technicznej) zacz�li
> > coraz
> > wi�cej "pakowa� sobie do g�owy" kosztem kontaktu z samymi sob�-
> > czyli z
> > w�asn� sfer� emocji, uczu�. Stawiam tez�, ze wr�cz nie
> > mo�na
> > byďż˝
> > szcz�liwym, je�li nie ma si� dobrego dost�pu do swojej Psyche.
> > Tylko znaj�c
> > i rozumiej�c swoje pragnienia- mo�emy co� z nimi robi� dalej- np
> > realizowaďż˝
> > je. I w�a�nie tym zajmuje si� psychologia: uczy ludzi na nowo
> > odczuwaďż˝. Na
> > nowo- bo wielu ju� zapomnia�o- jak wspomnia�em, pakuj�c sobie
> > wszystko do
> > g�owy. Kochasz mnie (pyta dziewczyna ch�opca)? No, niech pomy�l�
> > (odpowiada
> > on)...I wiesz co? Ma�o kogo to ju� dziwi. Czy psychologia ignoruje
> > sferďż˝
> > logiki? Wiesz, ona po prostu tak bezpo�rednio- nie zajmuje si�
> > niďż˝.
> > Z caďż˝
> > pewno�ci�- nie ignoruje. Prosta, boolowska logika jest dosy�
> > powszechnie
> > znana, wiele dziedzin wiedzy siďż˝ niďż˝ zajmuje. Psychologia
> > koncentruje
> > siďż˝ na
> > czymďż˝ innym. na emocjach i uczuciach. No cďż˝- ludzie sďż˝ na ogďż˝
> > istotami
> > irracjonalnymi. Z ca�� pewno�ci� ludzkich zachowa� na gruncie
> > boolowskiej
> > logiki na og� wyt�umaczy� si� nie da. Czy Twoje si� da? Nie
> > s�dz�- a nawet,
> > obserwuj�c Twoj� dzia�alno�� tutaj- z ca�� pewno�ci�-
> > nie.
> > Psychologia jednak odwo�uje sie do rozumu. Stara si�, aby ludzie
> > zrozumieli
> > swoje emocje.
> > Pytanie- o celowo�� tego dzia�ania. Jak pisa�em- nie mo�na
> > byďż˝
> > szcz�liwym,
> > nie rozumiej�c swoich potrzeb, pragnie�. Co jeszcze? Wyobra�
> > sobie,
> > proszďż˝-
> > istot� logiczn�, o IQ kognitywnym w granicach 180. I jednocze�nie
> > istota ta
> > zupe�nie nie zdaje sobie sprawy ze swoich emocji. Nie mo�e wi�c
> > zrozumieďż˝
> > czyich� emocji. B�dzie wi�c w r�nych �rodowiskach postrzegany
> > jako dziwak,
> > taki chodz�cy, nielubiany komputer. Bez partnera, bez przyjaci�-
> > zupe�nie
> > samotne, niezrozumia�e dla innych dziwad�o. Co z kolei sprawi, �e
> > jeszcze
> > wi�cej b�dzie sobie "k�ad� do g�owy", zamiast stara� si�
> > zaj�� swoj� Psyche-
> > kt�rej istnienia nawet przecie� nie podejrzewa. Psycholog b�dzie
> > siďż˝ staraďż˝
> > z tego komputera zrobi� cz�owieka- odkry� przed nim jego w�asne
> > emocje. Po
> > to, �eby m�g� sensownie pokierowa� w�asnym �yciem.
> >
> > Wyobra�my sobie teraz cz�owieka, kt�ry ma �wietny dost�p do
> > swojej sfery
> > uczu�. Jest empatyczn�, wsp�czuj�c� istot�. Owszem, i on
> > mo�e szuka� pomocy
> > psychologa- je�li ta r�wnowaga b�dzie zbytnio w�a�nie
> > przesuni�ta w t�
> > stron�. B�dzie to taki "nadczu�ek"- tak�e osoba psychicznie
> > nieprzystosowana
> > do �ycia w spo�ecze�stwie. B�dzie to cz�owiek, kt�ry nie
> > opanowaďż˝ zachowaďż˝
> > asertywnych, o wybuja�ym wr�cz altruizmie. Tu rola psychologa
> > b�dzie
> > polega�a na nauce zachowa� asertywnych.
> >
> > Chodzi wi�c o uzyskanie pewnej "drogi �rodka".
> >
> >
> >
> >
> > --
> > Serdecznie pozdrawiam
> >
> > Chiron
> >
> >
> > 1. Znale�� cz�owieka, z kt�rym mo�na porozmawia� nie
> > wys�uchuj�c bana��w,
> > konowa��w, idiotyzm�w cwaniackich, �garstw, fa�szywych
> > zapewnieďż˝, tanich
> > spro�no�ci lub specjalistycznych be�kot�w "fachowca", dla
> > kt�rego bran�owe
> > wykszta�cenie plus umiej�tno�� trzymania widelca jest ca��
> > jego kulturďż˝,
> > kogo� bez p�askostopia m�zgowego i bez lizusowskiej mentalno�ci-
> > to znale��
> > skarb.
> > - Waldemar �ysiak
> >
> > 2. Jedyna godna rzecz na �wiecie tw�rczo��. A szczyt
> > tw�rczo�ci to tworzenie
> > siebie
> > Leopold Staff
>
> Psychologia to nauka i jako nauka powsta�a niedawno, jest przede
> wszystkim rozumowa, intelektualna , nawet do emocji podchodzi
> rozumowo. Kiedy� by� psychologizm, czyli r�ne uwagi na temat ludzi,
> widzimy to w starych lekturach, ale by�y to lu�ne obserwacje ludzi
> , bez metedeologii naukowej, kt�ra wszystko porz�tkuje w ramach danej
> wizji naukowej.
>
>
>
> No z ca�� pewno�ci�- od czas�w psychologii humanistycznej- to
> uleg�o
> zmianie. Teraz psychologia pracuje z emocjami. Owszem, sďż˝ psycholodzy,
> kt�rzy zajmuj� sie czym� innym- np komerch� - ucz�c
> biznesmen�w, jak wi�cej
> wycisn�� ze swoich pracownik�w, jak lepiej oskuba� klient�w,
> etc- ale mnie
> chodzi�o o psychologi� - nazwijmy to- kliniczn�. Psychologizm to
> raczej
> cz�� psychiatrii- i tu zgoda, �e psychiatr�w cz�sto nie
> interesujďż˝ emocje-
> jak z kogoďż˝ kipiďż˝ emocje- to psychiatra stara siďż˝ go spacyfikowaďż˝
> lekami.
> Trudno to jednak nazwaďż˝ leczeniem.
>Nie , nic nie rozumiesz. Psychologizm to było od prapoczątku do 19
>wieku, lektury, filozofia , dramaty, tam masz spostrzerzenia ludzi na
>temat człowieka, ale nie naukowo, po prostu z obserwacji. Dopiero 150
>lat temu psychologia staje się nauką i bada ludzi pod metody naukowe ,
>tworzą się różne teorie, jak Adlera, Junga, Frauda itd; i to wszystko
>rozwija się dalej naukowo, Psychologia głębi zajmuje się wnętrzem
>człowieka jego kompleksami, emocjami, intelektem itd, behawiorystyka
>zupełnie nie interesuje się wnętrzem człowieka tylko jego reakcjami
>itd; powstaje wiele nurtów i to co wymieniłeś to wpływ
>egzystencjalizmu-humanizm- Fromm na psychologię itd.
Tu właściciwie można się sprzeczać o słowa: nie psychologia, a psychiatria
ma 150 lat, psychologia- w dzisiejszym rozumieniu- to lata 60 ubiegłego
wieku, Freud był nie psychologiem- a raczej protoplastą współczesnej
psychiatrii, etc- ale to tylko słowa.
----------------------------------------------------
----------------------------------------
> Ale psychologia
>jest przede wszystkim nauką rozumową i nawet emocję traktuje
>intelektem, to nie jest nauka emocjonalna i na emocjach skupiona.
>Ty weź coś przeczytaj, bo hmmmmm już lepsza jest psychologia kliniczna
>czy też psychiatria, bo mają szersze spektrum, a poza tym, to są
>naukowcy, czyli twardogłowi.
O- tu jest IMO konkretny problem. Częściowo napisałeś o nim, ale napisałeś
tylko częściowo, bardzo jednostronnie. Zacznijmy tak: jak napisać dobrego
samouka matematyki? Ktoś, kto zna podstawy arytmetyki, może przeczytać
odpowiednio napisane samouczki (w okresie międzywojennym było tego sporo)- i
nauczyć się matematyki na poziomie nawet najwyższym (oczywiście- ograniczać
go będzie jego zdolność pojmowania formuł matematycznych). Zupełnie inaczej
rzecz ma się z wszystkim, co dotyczy uczuć, emocji. Są właściwie 2 sposoby:
pierwszy- to uniwersalny, lecz bardzo hermetyczny. Pisanie "zapomnianym
językiem"- czyli językiem symboli. Znasz takie książki? Biblia, mitologia,
etc.Język ten trafia bezpośrednio tam ze swoim przekazem, gdzie powinien: do
naszej sfery emocji, do podświadomości. Tylko teraz trzeba by (dla około 95%
ludzi) dobrego nauczyciela, takiego kierownika duchowego- na danym etapie. I
ten system jest realizowany, na przykład w klasztorach.
Drugi sposób- to podejście akademickie. Wśród psychologów spotkałem się z
określeniem, że jedni psycholodzy piszą książki, a drudzy potrafią
zgromadzoną tam wiedzę zastosować w terapii. Eichelberger na ten przykład na
podstawie prac psychoterapeutów, a także swoich obserwacji napisał kilka
fajnych książek. Jednak kiedyś było spotkanie z nim (widziałem na youtube)-
po którym psycholodzy słali na niego (moim zdaniem- słusznie)- gromy. Otóż
facet ten, jak chodziło o zastosowanie tego, co pisał do siebie- uznał się
za ponadto. Konkretnie chodziło o superwizję (wiesz, co to jest?).
Oczywiście- psycholog, jeśli chce być naprawdę dobry- poddaje się
superwizji. Eichelberger uznał, że to dobre dla początkujących, ale nie dla
kogoś tak wspaniałego, jak on. Po prostu- kompletny dureń, który gdyby
obecnie prowadził ludzi na terapii- przede wszystkim skupił by się zapewne
na pompowaniu własnego ego- oczywiście kosztem pacjentów.
Kolejny przykład- moja znajoma, gdy osiągnęła w ribertingu dosyć wysoką
pozycję- postanowiła podbudować swoje umiejętności psychologiczne- zapisując
się na studia. I przeżyła kompletny szok. Każda inwencja, czuciowe
podejście- było przez wykładowców tępione wręcz. Zero dyskusji wyłącznie
omawianie prac naukowych według określonych schematów. Po czymś takim
wychodzi człowiek nabity wiedzą teoretyczną, i-
pod_warunkiem_że_trafi_do_dobrego_psychologa_na_prak
tykę- ma szanse teraz
wykorzystać swoją teorię- zrozumieć ją na poziomie uczuć. Jeśli oczywiście
znajdzie w sobie na to dość pokory. A reszta? Reszta będzie teoretyzować w
jakichś poradniach zawodowych czy innych tego typu (moja znajoma- psycholog-
teoretyk siedzi w jakiejś poradni, ucząc ludzi po operacji ucha środkowego
słyszeć- i ok, chyba dalej nie pójdzie też pomaga ludziom). Ponieważ takich
psychologów- teoretyków jest znacznie więcej- to lubią oni dowalać tym,
którzy naprawdę pomagają ludziom. Wszelkie odstępstwa od nauki akademickiej
kończą się często ostracyzmem. Ustawienia rodzinne? Riberting? Tego w
książkach uniwersyteckich nie ma, więc spychają takich ludzi na margines-
często poza prawo. Jednak ten dyplom psychologa sprawia, że wielu ludzi
przychodzi do nich na terapię (bo ma dyplom), a i prokuratury często mają
wątpliwości, czy zakazać takiemu działalności- bo przecież ma dyplom. A jak
już się powoła, że gdzie indziej (np w innym kraju Unii, USA) stosują taką
metodę- to często prokuratura odpuszcza.
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
|