Data: 2010-02-06 13:56:31
Temat: Re: Komputer i decyzje cd
Od: "malkontent" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hkjmlk$6op$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "malkontent" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:hkjkt9$p5h$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>
>> Użytkownik "Maciej Woźniak" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
>> news:hkjfbj$cne$1@inews.gazeta.pl...
>>>
>>> Użytkownik "malkontent" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
>>> news:hkhbqo$enr$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> ..
>>> A co do jednoznaczności pytania, to jednoznacznych
>>> pytań nie ma, prawda.
>> no to rozumiesz ,że nie mogę na to odpowiedzieć
>
> Na pytania niejednoznaczne nie da się, oczywiście,
> odpowiedzieć. Nikt myślący logicznie nie ma co do
> tego żadnych wątpliwości. Tylko, że jednoznacznych
> pytań nie ma. A odpowiedzi czasem jednak się zdarzają.
tu właśnie trzeba trochę pomyśleć
Czyli jak to jest ?
>
> Nie używasz tej definicji. Chiron też jej nie używa.
> Wszyscy trzej o tym wiemy.
Ja na codzień wogóle nie używam żadnej
takiej definicji. Napisałem nie że jej używam
tylko ,że : mi sie podoba , dpowiada_mi ,
jest zgodna z moim rozumieniem
I to jest prawda
Tak na marginesie mnie dziwi ,że jako
człowiek z matematycznym zacięciem
( obeznany z równoważnością
== wtedy i tylko wtedy == )
stawrzasz sobie problem ze sposobu
ujęcia definicji.
Trójkat to figura o trzech bokach
jest złą definicją bo to figura o trzech
wierzchołkach. Przecież o to byś się
chyba nie spierał ?
...
>> Ciekawe z iloma osobami na GD udało Ci się dogadać ?
>> Znamy się nie od dziś - powiem szczerze ,że nie pamiętam
>> takiego wypadku.
>
> Ja też nie. I cóż? Jak się mam dogadać z kimś, kto
> kłamie mi w oczy, bo nie jest w stanie przyznać się
> do błędu? A to normalne zachowanie. NORMALNE. I nie
> chodzi tu o usenet. Przecież każdy człowiek przyłapany
> na błędzie zacznie kręcić; widziałeś to dziesiątki razy.
>
> Dogadać się idzie z kimś, kto ma poglądy identyczne
> albo prawie. Statystycznie rzecz ujmując, i na tym
> praktycznie koniec. Ale próbować trzeba.
>
pomyśł trochę - przy takim ujęciu dyskusja
nie ma sensu : jeśli sie zgadzacie to to odrazu
widać i nie ma o czym gadać ,
a jak sie nie zgadzacie to Ty
przyłapujesz go na błędzie i on
NORMALNIE kłamie
no więc jeśli napiszę 1+1=2
to nie będziesz dyskutował
bo nie ma oczym.
jak napiszę 1+1=0 ( binarnie) to :
- zorientujesz sie ,że chodzi o binarne
( przełączysz kontekst) i OK
- nie zorientujesz się ( choć znasz
rach. modulo ) i po kilku wymianach
dojdziesz ,że gośc myślał modulo 2.
- nie zorientujesz się bo nie znasz
rachunku modulo 2. - wtedy
stwierdzisz ,że gość kręci i idzie
w zaparte
Cała dsykusja polega na uzgodnieniu kontekstu
Bo błędy w ramach uzgodnionego kontekstu
( oczywiscie możliwe ale dają sie łatwo uzgodnić)
normalnie nie stwarzają trudności.
Ponieważ jak dobrze wiesz ,każde zdanie może
być prawdziwe lub fałszywe zależnie od kontekstu,
to dyskutuje się o kontekstach. Sama prawdziwość
jest wtórna. Problem polega na tym ,że kontekstu
nie da sie wprost przekazać i trzeba na niego
się wzajemnie naprowadzać
To jest właśnie ten punkt. Wieloznaczność
pytania znika po przyjęciu konekstu. Prawdziwość
zdania jest w istocie mało ważna bo zawsze da się
dobrać kontekst w którym będzie tak lub tak.
Ja sie zawsze mogę przyznać do nieposiadania
racji bo racja (prawdziwość zdania ) jest
cechą/atrybutem kontekstu
Ja (człowiek/świadomość) jestem ponadto -
ja tylko przełanczam te konteksty
- przywołuje je w mej świadomości.
Na marginiesie AW chciał Ci wytłumaczyć
że prawdziwa filozofia nie zajmuje sie
tym co prawdziwe w jakichś tam kontekstach
ale tym co ponad to.
Podczas dsykusji jak kontekst jest zgodny
- to problemu nie ma.
Jeśli obie strony mają różne konteksty
ale są w stanie sie na nie wazjemnie
poprzełączać to : pierwsze to czy potrafią
sobie przekazać wzajemnie te konteskty
a drugie to uzgodnić ,któy jest lepszy.
Ta druga sprawa jest zwykle poza
zakresem racjonalnej argumentacji
bo zazębia sie z innymi sprawami.
Jeśli kontekstów nie da sie uzgodnić
bo druga strona nie jest w posiadaniu
( np. nie zna liczb binarnych) lub
niechce/nie potrafi sie przełączyć
to dsykusja jest stratą czasu.
Pewnie znasz taką bajeczkę jak łapie się małpy:
Bierzesz naczynie z otworem tak dobranym
by małpa mogła włożyc rękę. Do środka wkłada się
banan i jak małpa go złąpie to nie może wyjąć
ręki bo otwór jest za mały.
Małpa po złąpaniu banan nie jest w stanie
odejść od naczynia i stoi szarpiąc się
ale nie puszczając banana.
Jak przyjmiesz kontekst == naczynie
banan == zdanie prawdziwe
to pułapka blokująca myślenie
polega na tym ,że blokujesz się
w kontekscie ,gdzie zdanie jest
prawdziwe ( masz banana) i nie możesz
go (kontrekstu) zmienić - bo zdanie
przestało by być prawdziwe- stracił byś banan.
Dyskusja staje się niemożliwa bo nie chcesz
się porozumieć (zmienic - uzgodnic kontekstów) tylko
chcesz mieć rację (banana)
Tak to jest wojowniku rdzeniowy
no niestety (c)cb
|