Marian L napisał(a):
>
> Szanowny
>
> Właśnie jestem po czytaniu - zachęcam wszystkich.
>
No zaczyna się cuś ciekawego :-)

> W trakcie czytania materiałów uzmysłowiłem sobie problem.
> W ciągu kilku najbliższych lat staniemy się członkiem
> Unii Europejskiej. Obecnie są prowadzone uzgodnienia
> w różnych obszarach tak by to nasze wejście odbyło
> się w miarę szybko i bez wstrząsów.

I wszyscy ON - pojadą na zachód - problem będzie rozwązany - Józek
bój się konkurencji ON :-D.

> Zakłady Pracy Chronionej są rozwiązaniem orginalnym
> charakterystycznym w zasadzie tylko dla naszej
> gospodarki i polityki społecznej. Wszystkie zmiany
> właśnie tutaj powinny być przeprowadzane w sposób
> szczególnie łagodny i przemyślany.

Zawsze to pisałem, że ZPChy to getta dla pracujących ON, za komuny
(przed 89), były to zazwyczaj szczotki, grzebienie i tym podobne.
Czyli bardzo proste prace. I niestety nadal to z tym się kojarzy.
Nie chce tu uogólniać, bo są też ZPChy w innych nowoczesnych
dziedzinach, ale
nadal twierdzę, że nie jest to dobre rozwiązanie dla trzech stron:
Państwa - polityka zbyt izolacyjna dla ON, zbyt duże dotacje dla
poszczególnych pdmiotów
Pracodawców - za duże obciążenia dla Właścicieli ZPCh , za małe ulgi dla
normalnych
ON - brak możliwości zatrudnienia w swoim zawodzie, zbytnia
izolacja
o rynku pracy

> Stąd pytania:
> Czy w zamkniętych już obszarach pertraktacji do traktatu
> stowarzyszeniowego ten problem był poruszany ?
> Czy w materiałach do pertraktacji z UE (szczególnie
> chodzi o politykę społeczną) nasi negocjatorzy
> uwzględniają ON zatrudnionych w ZPCHR-ach i te
> zakłady ?

Któż to wie? - cuś tu grozą powiało.

> Może się okazać tak że jak w przypadku uczącej się
> młodzieży ON po reformie oświaty pełno frazesów
> i rady by sami szukali sponsorów.
> Przyznajcie że to może powalić normalnie
> myślącego człowieka.

My i tak w części jesteśmy powaleni :-(

> W każdym razie jak by ktoś miał choć szczątkowe
> odpowiedzi na w/w pytania proszę by się nimi podzielił.

Może ktoś z posłów - choćby z tych co byli w Ustroniu
(nie moje poglądy - ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się
ma)

Jacek Kruszniewski