Data: 2011-02-19 22:44:15
Temat: Re: Konieczność cierpienia
Od: Ja <7...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zdumiony napisał(a):
> U�ytkownik "Ja" <7...@m...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:e48b1bfe-ff4a-406a-9df0-7398a5f6a60c@o39g2000pr
b.googlegroups.com...
> > A �wiat jest taki jaki stwarza m�zg u ka�dego nich. I teraz nich
> > kt�ry� z nich uzna �e to co widzi jest prawd� obiektywn�. To b�dzie
> > mordowa� innych aby widzieli tak jak on. Bo nie widzi swojej g�owy-
>
> Nierzadko tak bywa�o, cz�sto byli to przyw�dcy polityczni
Nie----- tak jest ze wszystkimi, każdy ma inne doświadczenia i inaczej
przez te doświadczenia pojmuje świat. to tak jakby każdemu z nas
wstrzyknęto inny narkotyk. I jak są jeszcze nieoderwali od
rzeczywistości to mówią---ja widzę po trawce, ja widzię po traumie, ja
widzę bo ziołach, ja widzę po grzybkach--to są nasze doświadczenia i
teraz obłęd i oderwanie od rzeczywistości to-- gdy jeden z nich o
nazwisku Stalin uzna że widzi obiektywnie, czyli nie widzi co robi i
myśli że wszyscy widzieć powinni tak jak on. Stadny głupek jego
kolega, też nagle przestanie mieć kontakt ze swoją głową i będzie
uważał że widzi tak jak stalin albo kk.
Czyli mamy oderwańca, który uważa że widzi czyjąś głową, bo jest
stadny i ucieka od pojmowania że wszystko widzi tylko sobą.
|