Data: 2017-09-21 11:43:58
Temat: Re: Korzystając z dyskusji o faszyzmie...
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu czwartek, 21 września 2017 10:29:12 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> > W dniu czwartek, 21 września 2017 09:15:30 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> >
> >> Przypominam, że to Kościół zapoczatkował jakiekolwiek kształcenie ludzi -
> >> nikt inny. I wszelkie naukowe ośrodki. I jest jedynym trwałym nośnikiem
> >> kultury w ciężkich czasach. Inteligencja oczywiście się od niego potem
> >> odcina, ale wystarczy kolejna zawierucha i wszystko sie samo weryfikuje :->
> >
> > Kościół ortodoksyjny ma jedną zasadniczą wadę. Tępi swoją heterodoksyjną wersję
> > czyli gnozę. Gdyby się z nią zjednoczył i stał się społecznością oświeconych
> > (Sanghą Zachodu) to by była trochę inna bajka. Ale do tego nie dorósł,
>
> Nie "nie dorósł", tylko jest powszechny, nie elitarny. Pierwszy na świecie
> powszechny. Nie można z każdego zrobić światłego.
Znowu nie cudzołóż werbalnie.
Taki buddyzm jest wcześniejszy od KRzK - też z misją powszechną, ale oprócz
pakietu podstawowego Czystej Ziemi ma również ileś extras - poziomów
bodhisattwy, zależnych od umiejętności i zaangażowania podejmujących
się ich. Czyli zróżnicowaną ofertę w zależności od tego kto ile chce wziąć.
Jeden poziom realizacji to trochę za mało.
> > więc
> > dlatego wchodzi w spory z inteligencją i ogranicza jej potęgę przeciwstawiając
> > siłę Ciała sile Mowy i Umysłu. Tak, Umysł i Mowa mogą zjednoczyć się z Ciałem,
> > ale to nie Ciało ma być w tym związku siłą przewodnią, tylko Umysł.
> > Przewaga Umysłu nad Ciałem, Ducha nad Materią.
> >
>
> Ja tych sporów nie widzę. Inteligencja bez Kościoła nie przetrwała nawet 50
> lat :->
Przetrwała. Wielcy Oświeceni nadal są. Tylko ty ich nie dostrzegasz.
I nie bez Kościoła, bo jest ten drugi, ukryty Kościół katolicki, o którym pisał
XVIII-wieczny mistyk bawarski Karl von Eckartshausen, a który jest kontynuowany
przez Starokatolików, Liberal Catholic Church, Mariawitów, Zakon Złotej
Jutrzenki etc.
Mało kto dostrzega wysiłki, jakie papież Franciszek robi dla załatania tej
ukrytej schizmy i dialogu z tym Wewnętrznym Kościołem Wielkich Wtajemniczonych.
Jezuici nigdy na dobrą sprawę nie zatracili z nim więzi.
|