Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Korzystając z dyskusji o faszyzmie... Re: Korzystając z dyskusji o faszyzmie...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Korzystając z dyskusji o faszyzmie...

« poprzedni post następny post »
Data: 2017-09-24 01:00:23
Temat: Re: Korzystając z dyskusji o faszyzmie...
Od: j...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki

W dniu środa, 20 września 2017 15:53:48 UTC+2 użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:
> W dniu środa, 20 września 2017 15:49:31 UTC+2 użytkownik Jakub A. Krzewicki
napisał:
> > W dniu środa, 20 września 2017 15:27:22 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> > > Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> > > > W dniu środa, 20 września 2017 10:12:53 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> > > >> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> > > >>> Co się stało z tą wielką liczbą punków, hippiesów, rastamanów, nu-metali,
> > > >>> oi-owców i innych, którzy trzymali się razem jeszcze za wczesnego Tuska
> > > >>> i dominowali ulicę oraz subkulturę młodzieżową. Czemu nie mogą ruszyć dupy
> > > >>> tudzież po prostu pogonić to całe boneheadowskie badziewie? Przecież
potrafili
> > > >>> zrobić to w 1995 i 2005. Nawet ostatni krzyk mody czyli japonofile - cienko

> > > >>> przędzie jako kultura alternatywna.
> > > >>>
> > > >>
> > > >> Jaka tam kultura i jaka alternatywna - dziecinada, przebierańcy i tyle. A
> > > >> dziś ci sprzed lat mają własne dzieci. No a one muszą się raczej
> > > >> zastanawiać, którą płeć sobie wybrać. :->
> > > >
> > > > Nie cudzołóż werbalnie Ikselu ;) Jeszcze jakieś 7 lat temu, jak mój młodszy
brat
> > > > brał się z różnym powodzeniem za studia, pseudoskinów i weszpolaków
rozkładały
> > > > paczki punkowców i S.H.A.R.P. na glanach. Kadra subkultur się odtwarzała
> > > > nienagannie i nawet przyrastała. Coś się zaczęło widocznie pierniczyć
(szacuję)
> > > > od jakichś 3 lat, końcówka 2014 r. była tu decydująca. Ciągle nie mogę
dociec,
> > > > skąd się wzięła ta nagła inwazja przylizanej młodzieży konserwatywnej, która
> > > > za autorytety wzięła sobie przyciężkawe instytucje w rodzaju rodzina i
kościół
> > >
> > > :-)
> > >
> > > > i odwróciła się od rok-dwa starszych buntujących się kolegów. Dla mnie to
> > > > "precz z preczem, niech żyje hurra" pozostaje zagadką. Próbuję to analizować
> > > > na wszystkie sposoby i nie widzę, gdzie leży klucz.
> > > >
> > > >
> > >
> > > Właśnie w tym, że wszelkie "klucze" szlag trafił właśnie. EUROPA.
> > > TOLERANCJA. Czyli jedno WIELKIE GÓWNO.
> >
> > Wyluzuj Iksi. Ja nie mówię o Europie i tolerancji czy innym tam frajerstwie,
> > tylko o mechanizmach utrwalających kierunek buntu. O porozumieniu pomiędzy
> > kolegami z jednej i tej samej ławki, albo z ławki o starszą klasę obok, gdzie
> > jest dobry ziom, co częstuje za friko samosiejką i jabolami. No za friko jeśli
> > chodzi o pieniądze, bo ceną jest trzymanie sztamy i w końcu przyjęcie takiej
> > a nie innej filozofii politycznej - poprzez słuchanie muzy, książki, gazety etc.
> > no i z takim kolegą chodzi się do wybranych klubów, na zadymy etc. czasem też
> > na spotkania z misjonarzami zagranicznych religii z Azji czy Ameryki... To ci
> > rozczochrani mieli do tak całkiem niedawna autorytet wśród młodych, zanim ich
> > miejsce zajęli przylizani prawilni pro-mundurowcy i etatyści. Prosta cybernetyka
> > społeczna i mówię o tym, że od kilku lat działanie sieci Wodnika się ogranicza
> > i uwstecznia, że rekrystalizują się stare roztworzone tym solwentem piramidalne
> > struktury - paczka rozczochrańców przestaje się liczyć, modne kawaii laski
> > przestają się liczyć i nagle zaczyna być znowu autorytetem jakiś stary
> > katecheta, mama-papa-brat-siostra czy inny autorytarny leśny dziadek.
> > Hulaj-Dupa, która wygrała z batem, bo usiadła na nim i go połamała, tęskni znowu
> > do bicia, osiełek ucieka od marchewki i dobrowolnie wystawia się, wręcz
> > prowokuje karcenie kijem. No i to stoi na głowie, to jest z psychologicznego
> > punktu widzenia nienaturalne, że ludzie sami zamykają się w celi otoczonej
> > drutem kolczastym.
>
> PS. Ja nie mówię nawet o ucieczce od wolności tylko o ucieczce od fajności.
> W jakiś ponury, masakryczny, ascetyczny masochizm.

asceza nie jest masochizmem; to ty tak to widzisz.
asceza to walka z samym soba, czy bardziej duszy z cialem.
nie, zeby smiertelna, ale dla zdrowej rownowagi;
cialo caly prawie czas nami kieruje, dobrze gdy niekiedy
sterowania przejmie dusza; zreszta to najwartosciowsze chwile.
szkoda, ze takie rzadkie. wiem to - zwlaszcza po sobie.

pozdrawiam,
jacek

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
24.09 j...@o...pl
24.09 j...@o...pl
24.09 j...@o...pl
24.09 j...@o...pl
24.09 j...@o...pl
24.09 j...@o...pl
24.09 j...@o...pl
24.09 LeoTar Gnostyk
24.09 Jakub A. Krzewicki
24.09 Jakub A. Krzewicki
24.09 Jakub A. Krzewicki
24.09 Jakub A. Krzewicki
24.09 Jakub A. Krzewicki
25.09 Chiron
25.09 Chiron
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6