Data: 2017-09-24 01:44:13
Temat: Re: Korzystając z dyskusji o faszyzmie...
Od: j...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu piątek, 22 września 2017 01:35:54 UTC+2 użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:
> W dniu piątek, 22 września 2017 00:23:15 UTC+2 użytkownik Chiron napisał:
> > Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> napisał w
> > wiadomości news:4fb6ed9a-0bdd-4d38-9d63-07bf1247678d@googlegrou
ps.com...
> > W dniu czwartek, 21 września 2017 16:09:10 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> > > Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> > > > W dniu czwartek, 21 września 2017 10:29:14 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> > > >> Jakub A. Krzewicki .
> > > >>>
> > > >>> PS. Dopóki Kościół nie przyjmie Gnozy, będzie cały czas ludem Izraela,
> > > >>> Kościołem grzesznym i cierpiącym, a nie Kościołem Tryumfującym. Już
> > > >>> Marcjon
> > > >>> na to zwrócił uwagę, a obwołali go heretykiem.
> > > >>>
> > > >>
> > > >> Kosciół pozostanie grzeszny i cierpiący - bo jest LUDZKI.
> > > >
> > > > Tylko tak długo jak będzie duchowo żydowski.
> > >
> > > Skoro historycznie jest żydowski, to niby jaki ma być duchowo?
> >
> > Skoro ktoś ganiał kiedyś w krótkich majteczkach, ma ganiać usque ad mortem
> > defecatam? Z zabawek dziecinnego pokoju się wyrasta.
> >
> > > > A przecież może osiągnąć
> > > > świadomość Arya.
> > >
> > > To osiaga się u kazdego indywidualnie. No i oczywiście np. polskość kultu
> > > maryjnego jest wypracowana i bezdyskusyjna.
> >
> > Nie przywiązuj się tak do etykietek narodowych. Są one piękne, ale nie
> > wieczne.
> > W pewnych warunkach historycznych zdarzyło się, że polskość kultu maryjnego
> > faktycznie zmieniła się na haitańskość ;) nie do poznania, gdyby nie wiadoma
> > Ikona!
> > ====================================================
==========
> > Nasza religia jest (mimo akcentów narodowych) chrześcijańska. Co to znaczy?
> > Ano- oznacza to, że oddajemy się we władania Jezusa Chrystusa.
>
> Tylko czy nie popełniacie błędu?
> Szanuję Chrystusa, ale w mojej opinii zachodnie chrześcijaństwo (nie mówiąc
> o nestorianizmie) posunęło się w tym oddaniu trochę za daleko. Dla mnie
> problem z chrześcijanami jest trochę taki jak z gaudiya vaisnavami.
>
> Rozumiem, że można przyjąć w Chrystusie czasowe schronienie, ale oddanie mi się
> na zawsze implikuje pozostanie w samsarze (cierpieniu) na zawsze, bez intencji
> wyprowadzania innych z tego kręgu. W którymś momencie chrześcijanie odrzucili
wygaśnięcie odradzania się w kręgu bólu jako cel. Chrystus stał się celem, nie
> środkiem. A przecież są dowody, że we wczesnej swojej fazie nie chybiali tego
> celu.
>
> Właśnie czytam Mahabharatę zakupioną po okazyjnej cenie w skróconym przekładzie
> przez gaudiya vaisnavę o imieniu Krishna Dharma i dostrzegam ten sam problem -
> skrajnego personalizmu, poddańczego autorytarnego kultu jednostki.
kiedy swiat nauczy odrozniac sie Pana Jezusa od Chrystusa,
nie bedzie zadnych problemow z kultem jednostki.
bo choc to wspolna, to takze odrebnosc.
niebo zawsze bylo, jest i bedzie chrystusowe.
to jest najnormalniejsze i najuczciwszed.
jacek
|