Data: 2017-09-26 15:36:49
Temat: Re: Korzystając z dyskusji o faszyzmie...
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu wtorek, 26 września 2017 10:09:54 UTC+2 użytkownik LeoTar Gnostyk napisał:
> Jakub A. Krzewicki pisze:
> > W dniu wtorek, 26 września 2017 07:52:57 UTC+2 użytkownik Jakub A.
> > Krzewicki napisał:
> >> W dniu wtorek, 26 września 2017 02:49:02 UTC+2 użytkownik
> >> j...@o...pl napisał:
> >>> W dniu niedziela, 24 września 2017 20:04:57 UTC+2 użytkownik
> >>> Jakub A. Krzewicki napisał:
>
> >>>> Ale są tacy, którzy pilnują żeby altruistyczne dary tych co
> >>>> nie grabią, wróciły do Ereca. To jest zupełnie inna sprawa.
> >>>>
> >>>> Dla mniej kumatych. Jeden Żyd naucza medytacji na sephiroth i
> >>>> merkava za darmo, drugi się kręci koło jego uczniów, żeby mieć
> >>>> polityczne korzyści. Czyli co jeden rozdaje altruistycznie i
> >>>> uniwersalnie, drugi usiłuje przerabiać na broń narodową.
> >>>>
> >>>> Zauważ, że Żydzi podobnie jak sufizm, buddyzm i
> >>>> advaita-vedanta doszli na najwyższych stopniach duchowości do
> >>>> poziomu niedualizmu. No ale oprócz judaistów zajmujących się
> >>>> czystą pracą umysłowo-duchową są też całkiem przyziemni, wśród
> >>>> których zdarzają się egoiści mało pożyteczni, a nawet
> >>>> szkodliwi. Niestety starotestamentowy i talmudyczny ustrój
> >>>> społeczno-narodowy chroni tę mało wartościową bazę. Natomiast
> >>>> nadbudowa jest bardzo cymes ;)
>
> >>> jakby tu powiedziec... gora zydowska, ta wladcza, zawsze byla
> >>> krwiopijna, co znaczy, interes przede wszystkim; nawet Boga
> >>> musieli miec takiego, jaki ich wyobrazeniom odpowiadal;
> >>> zawistny, ale dla innych, z ktorym mozna bylo sie targowac, ale
> >>> tylko oni mieli do tego prawo. zreszta jak mozna sie z Bogiem
> >>> targowac;)? jednak oni mogli; choc targowali sie tylko sami ze
> >>> soba.
> >>>
> >>> poziom niedualizmu? nie wiem, co to znaczy. jest dualizm
> >>> korpuskularno-falowy, ale ci chyba badziej o dualizm wladzy
> >>> chodzi. nawet niebo jest, w tym ujeciu, dualistyczne, choc tam
> >>> calkiem o wladze nie chodzi.
> >>>
> >>> prosze wyjasnij dokladniej: "sufizm, buddyzm i advaita-vedanta
> >>> doszli na najwyższych stopniach duchowości do poziomu
> >>> niedualizmu." - ja z tych mniej kumatych:)
> >>>
> >>> na wyzszym poziomie, nawet nie swiadomosci, tylko zwyklej
> >>> uczciwosci, Jakubie, nie ma wladzy absolutnej, bo jesli ci ktos
> >>> ja dal, to wiesz, ze dal, i zwykla przyzwoitosc nakazuje, aby o
> >>> tym pamietac. reasumujac, nie zrobisz wielu rzeczy, chocbys
> >>> nawet mogl, bo ten ktos ci zaufal - tak to mniej wiecej wyglada.
> >>>
> >>> pozdrawiam, jacek
>
> >> Nie chodzi mi o dualizm władzy tylko o brak jakichkolwiek
> >> podziałów i rozgraniczeń na "wewnątrz/zewnątrz", "ja/inni", że
> >> wszystko jest na tym poziomie "korony" rozwoju duchowego i
> >> umysłowego jakiegokolwiek częścią jednego i jedynego procesu
> >> dziania się. Nikt nie daje żadnej władzy, jako taka władza jest
> >> iluzją. Są możliwości umysłu, umiejętności do wypromieniowywania
> >> rzeczy użytecznych i rozpuszczania przeszkód, ale jako władza są
> >> postrzegane tylko przez osoby o silnym iluzorycznym władczym "ja".
> >>
> >> W życiu, jeżeli chodzi o władzę i państwo, to najlepiej, jak jest
> >> ich najmniej, chyba że ktoś ma przymioty supernormalne (wyższej
> >> natury) czakrawartina czyli Króla Obracającego Kołem. No ale one
> >> też nie służą na dobrą sprawę do władzy nad ludźmi z państw
> >> centralnych, tylko do ujarzmienia i podporządkowania peryferiów
> >> tj. do wyznaczenia im królów na okres przejściowy, dopóki
> >> zamieszkujący je barbarzyńcy nie zostaną ucywilizowani i nie nauczą
> >> się tak funkcjonować, że żadna władza poza tą minimalną "stróżem
> >> nocnym" nie będzie potrzebna.
> >>
> >> Idealne społeczeństwo to jest takie, w którym każdy robi to, co
> >> chce poza mordem, grabieżą mienia, gwałtem, rozbojem czy innymi
> >> rzeczami uciążliwymi dla współmieszkańców i nie trzeba w nim
> >> żandarma, żeby kogokolwiek pilnował, bo jest wpojona w krytyczną
> >> ilość ludzi zasada unikania różnych form przemocy. Jeżeli
> >> obywatele szanują życie, zdrowie i dobrobyt innych obywateli, to
> >> władza jest im potrzebna nie więcej jak rybie rower ;) Potrzeba
> >> silnej władzy (nie licząc chwilowych sytuacji awaryjnych jak
> >> poskromienie zewnętrznych barbarzyńców czterech wzburzonych mórz)
> >> zawsze świadczy o słabości społeczeństwa, o tym, że
> >> niedostatecznie zostały mu wpojone wartości oparte na poszanowaniu
> >> wzajemnym i unikaniu eskalacji konfliktów.
>
> > PS. Jeżeli chodzi o władzę centralną, to powinno być jej mało, żeby
> > ludzie nawet nie zdawali sobie sprawy z jej istnienia i żeby
> > eliminowała po cichu tych kilkanaście najbardziej toksycznych
> > jednostek na terenie, który jej podlega. "Władze" lokalne są
> > oczywiście potrzebne do wydawania jakichś regulacji w miejscach typu
> > miasta, ale ja tego nie zaliczam do władzy, ale raczej do
> > organizacji ruchu i usług oferowanych przez skupiska ludzkie.
>
> Coś mi się widzi Jakubie, że podążasz w kierunku Utopii. Tylko nie
> rozwiązałeś jednego problemu: jak uwolnić obywateli tego Twojego
> idealnego Państwa od przemocy. Chcesz zrezygnować z władzy ale w jaki
> sposób zamierzasz uwolnić taką społeczność od wzajemnego braku zaufania?
> Chcesz minimum władzy, ale nawet minimum władzy oznacza zamordyzm tylko
> dyskretnie sprawowany a to oznacza niewolnictwo. Chcesz pozostawić
> władzę dla nadzorowania tych kilkunastu jednostek toksycznych, które się
> ujawnią. A co z tymi, których się zidentyfikować nie da? No bo jest
> jedna jednostka toksyczna to może ich być równie dobrze sto, nieprawdaż?
> Czy nie prościej jest usunąć praprzyczynę patologii, praprzyczynę
> moralnego staczania sie jednostek? Przeanalizuj jeszcze raz moją
> propozycję wyeliminowania zakazu jako pierwotnej przyczyny degradacji
> psychiki i moralności dziecka już od urodzenia poczynając. A może i
> jeszcze przed urodzeniem, któż to wie?
Przyczyną toksyczności są brak lub błędy wychowania. Czyli kiedy nagradzamy
u potomstwa postawy agresywne, a karzemy nieszkodliwe np. ciekawość.
Wyobraź sobie, że w niektórych domach np. zwalczano czytanie książek,
a promowano postawy typu służebność u kobiet czy karczemne bijatyki u mężczyzn.
Nie wiem, jak obecnie mają się takie błędy, ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu
podobne wychowanie górowało w proletariacie i na samych dołach
drobnomieszczaństwa. To jest moja przyczyna niechęci wobec PiS, bo odwołuje się
do sentymentów antyintelektualnych, charakterystycznych dala tych warstw i takie
sentymenty propaguje szeroko społeczeństwu a inteligenckość tylko wybranym.
Żeby nie było, że o jakąś antypolskość tu się rozchodzi, to dodam, że taka
hodowla, bo nie można nazwać jej właściwym wychowaniem dominowała do lat 50-tych
nawet wśród biedniejszych klas Ameryki. Obudźcie się do cholery konserwatyści!
Dzisiaj takie programowanie bydła ludzkiego jest zgoła niepotrzebne, skoro
wszelkie służebne i fizolskie funkcje będą wkrótce wykonywać roboty!
|