Data: 2009-07-14 18:42:23
Temat: Re: Koszenie z pradem czy bez?
Od: "Druid29" <d...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "jh" <N...@r...kielce.pl> napisał w wiadomości
news:h3i9ji$58h$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Druid29" <d...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:h3i6de$ska$1@news.onet.pl...
>> A ja sobie koszę chińczykiem z OBI o mocy 1 KM, bez rękawic, kierownicy,
>> pasków, przyłbicy na paszczy;
>
> Twoja strata :) Przy mojej mocno zarośniętej działce, gdzie nie wiadomo co
> sięczai w zaroślach koszenie bez czegoś nad oczami to ryzyko IMHO. Reszta
> to kwestia własnych upodobań.
>
Spoko, noszę zwykłe okulary korekcyjne i wystarczają. Muszę tylko paszczę
trzymać zamkniętą :) Ale tak na serio to przy pierwszym koszeniu odkrywałem
druty, kawałki drewna, styropiany itp. Teraz jest OK.
>> drgania nawet nie sa uciążliwe...
>
> Mnie przeszkadzają.
>
Ja po prostu nie mam uciążliwych drgań (albo przyzwyczaiłem się), a gdy się
pojawiają to muszę sprawdzić żyłkę.
>
>....Ale te drgania to z silnika, nie z głowicy koszącej.
>
Przyzwyczaisz się :)
Ja kiedyś bawiłem się kosą o mocy 5 KM z ciężkim silnikiem na
stelażu-plecaku i z giętkim wałem - to dopiero był hardcore - drgania,
hałas, przyłbica, i wielka radość gdy trzeba było zielsko wyciągać z osłony
łożyska albo z innego powodu zrzucać wszystko z pleców :)
Pozdrawiam,
Druid29
|