Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "o_la" <o...@b...op.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Krótka analiza przypadku złośliwego ---> Re: Co to jest CZAS ?
Date: Thu, 31 Jul 2003 19:04:54 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 113
Message-ID: <bgbi9b$t3r$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <bflk7m$qga$1@inews.gazeta.pl> <bfpjnk$pd3$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bfrdk8$llk$1@atlantis.news.tpi.pl> <bfrilm$io7$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bfrofr$pc7$1@inews.gazeta.pl> <bfrpq9$rrr$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bfrqm1$1rm$1@inews.gazeta.pl> <bfrsle$n35$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bfrus4$bua$1@inews.gazeta.pl> <bfs36l$nl1$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bfs595$rem$1@inews.gazeta.pl> <bfs7nn$ad3$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bfs9rq$8fj$1@inews.gazeta.pl> <bfsbpq$388$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bfsddt$e0f$1@inews.gazeta.pl> <bftb9j$2vs$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bftvls$3pb$1@inews.gazeta.pl> <bfuogu$nmi$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bfurjr$7on$1@inews.gazeta.pl> <bfvbug$9m4$1@atlantis.news.tpi.pl>
<bfvset$l3u$1@inews.gazeta.pl> <b...@g...h8d175c60.invalid>
<bg0pmn$73q$2@news.onet.pl> <b...@g...hf61f0deb.invalid>
<bg5ria$ejf$1@nemesis.news.tpi.pl>
<b...@g...h00a7f5b7.invalid>
NNTP-Posting-Host: pi177.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1059671147 29819 80.50.40.177 (31 Jul 2003 17:05:47
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 31 Jul 2003 17:05:47 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:217754
Ukryj nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast"
>
> Niektórzy się ucieszą bez wątpienia.
Czy to nie jest mierzenie innych swoja miarka?
>
> Jak na "postronną osobę", która jedynie przypadkiem znalazła się
> w podejrzanym kręgu - ziejesz sporą dawką zgodnych paskudztw.
Po pierwsze to nie wierze w przypadki. Ktos powiedzial, ze przypadek to
jedno z imion boga. Takze dziekuje za ten przypadek, choc za bardzo jeszcze
nie wiem, co ma wniesc w moje zycie. Napewno bedzie to cos korzystnego dla
mnie, co do tego nie mam watpliwosci.
Po drugie, to czy idac ulica i widzac kamieniowanego czlowieka mam sie
przylaczyc, albo pozwolic, aby uzyto mnie, jako kamienia?
>
>
> OK. Każdy buduje własne opinie. Jeśli jednak jesteś rzeczywiście, jak
mówisz
> "poranną mgłą", oraz skoro otwarcie przyznajesz się do swej sympatii
> do ksRobaka (szwagier? mężulek? Nieważne kto - ważne że sympatia!)
A dlaczego nie? To zabronione? Przez kogo? I w jakim celu?
Wyroslam juz z zabaw w 'twoj wrog moim wrogiem', a moje autorytety juz dawno
zniknely w utylizatorze.
> - idź własną drogą.
Ide. Po co mnie sciagasz na swoja? Spytales, czy mam ochote?
I prezentuj się jak najczęściej. Jesteś chyba eksponatem
> o wiele bardziej interesującym i dynamicznym, niż kiedykolwiek Dorrit!
No, zapomnialam kiedys o czyms. Wykorzystam okazje, jesli pozwolisz ;-)
Dziekuje Ci Alfredzie za bardzo skuteczne unieszkodliwienie Dorrit w moich
oczach.
>
> Jako - jak twierdzisz - "poranna mgła" zmusiłaś mnie do skorzystania
> z googli i pierwsze na co trafiłem to grupa pl.soc.religia z wątkiem
>
> "Naginacze na psr !!! tzn. Mr. All i Poranna Mgła"
>
> Ponieważ nigdy nie interesowałem się wskazaną grupą ani też błądzeniem w
sieci,
> poczułem się przez chwilę dość dziwnie. Domyślam się, że i na tym polu
mogą się
> dziać dziwaczne powikłania rozumienia zdarzeń.
Tak, tak, oj dzialo sie dzialo :-) Nie podejrzewam Cie tu o zle intencje, bo
watek byl dlugi, nudny i zdaje sie zostal posztakowany, ale istotne (dla
Ciebie :-)) jest zakonczenie. Otoz autor tego watku, skadinad byly UGD psp,
ktory bez mej zgody wciagnal mnie na tamta grupe, mial odwage (czy to nie
uczciwosc?) przyznac sie do pomylki, niezrozumienia i przeprosin przede
wszystkim mr.all'a, ja bylam tylko ta ostatnia kropla, ktora przepelnila
kielich goryczy (niezrozumienia) i nie chciala sie nawrocic na jedynie
sluszna wiare, bo juz zasmakowala w wolnosci. To wszystko masz w archiwum,
jesli az tak bardzo Cie interesuje.
> Nie interesuje mnie wyjaśnianie tego rodzaju dziwolągów.
Gdybys zdjal swoja przylbice Rycerzu, uwolnil ten zaduch panujacy pod nia,
to zauwazylbys, ze wszystko jest w ruchu, a jakie piekne :-)
>
> Kto lubi bełkot - niech bełkocze. Kto ma zamiłowanie do prawdy - znajdzie
ją.
> Komu jest to obojętne - niech błądzi w malinach.
Dlaczego chcesz mi narzucic, co jest belkotem, prawda, czy bladzeniem?
>
>
> Można się zastanawiać o czym świadczy i skąd pochodzi wrogość wobec
serwisu
> www grupy - odpowiedź zostawiam grupowiczom i tym, którzy serwis budują.
> A byli i są to w całości użytkownicy tej grupy. Poniekąd więc obrażani są
wszyscy.
Czytalam juz Twoj nastepny post, wiec daruje sobie komentarz do tego, ale
zastanawia mnie, skad w Tobie taka potrzeba opierania sie na innych, w tym
przypadku usilujesz jeszcze ich utytlac czyms, co jest tylko w Twojej
glowie.
>
>
> Dzięki pięknie za laurkę - od serca ;))). Masz tupet.
Miewam.
>
> Co do "stresu i bólu" - w tym przypadku jest mi dziwnie daleko,
Oby tak bylo :-)
> a więc zapewne nie ma dla mnie ratunku ;)))).
Nic mi do tego.
> Ale tak to jest, jak ma się świadomość patrzenia na podskakujące
> na rozgrzanej patelni robactwo - jakby nie było -
> z jednej półki.
Przyznasz jednak, ze bardzo lubisz te swoje robaczki (mieszkajace w Twojej
glowie), co rusz je wspominasz, zasilasz swoja uwaga/energia, a one rosna,
jak na drozdzach. Za bardzo sie do nich przywiazales, aby sie ich pozbyc?
;-)
ps/ przepraszam za poprzedni post...
o_la
|