Data: 2008-04-10 11:41:27
Temat: Re: Kryzys w małżeństwie i dziwne propozycje żony.
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lolalny Lemur pisze:
> Mi chodzi o różnice emocjonalne, które dyskwalifikują lub utrudniają
> kobietom wykonywanie czynności innych niż prowadzenie domu i pochodne.
No ale o takich różnicach jest tam mowa. Czy nie? Zdolność do poświeceń
kosztem kariery zawodowej, kwestie ambicjonalne, itp.
> Ja bym powiedziała, że skrajny a skrajności nigdy nie prowadzą do
> właściwych wniosków.
Nie, no ten jest wyważony, znam kilka bardziej skrajnych w obie strony :-)
>>> Z jaskini. Niektórzy chętnie by tam wrócili.
>>
>> Bynajmniej. I świadczy o tym choćby porównanie sytuacji kobiet z kręgu
>> "cywilizacji zachodniej" z resztą świata.
>
> Wytłumacz mię jak świadczy proszę, bo mój kruchy umysł nie jest w stanie
> przemielić tak daleko idącego... czegoś. :)
Ja twoją wypowiedź zrozumiałem na zasadzie: "Mężczyźni to nic tylko
patrzą jak wrócić do sytuacji jaskiniowej", gdy tymczasem przykład
mężczyzn z kręgu naszej kultury świadczy o czymś innym.
Ba, trochę przewrotnie powiem, że kontekście sytuacji reszty świata, tak
szerokie równouprawnienie możliwe jest tylko i wyłącznie przy
przychylnej i otwartej postawie "naszych" (czy "waszych", no nie wiem
jak to napisać - "zachodnich"? :-) ) samców...
Czyli "Nie ma kobiet wolności, bez mężczyzn przychylności" :-D
> Albo zdań. Tak czy siak miło wreszcie trafić na kogoś, z kim można sobie
> na spokojnie powymieniać podglądy bez udowadniania, że druga strona jest
> głupia i ma pryszcze (psia krwie, czy to zawsze muszą być faceci?).
Nie, no to z różnic pomiędzy płciami wynika ;-)
Stalker
|