Dnia Fri, 27 Jan 2012 05:19:32 -0800 (PST), J-23 napisał(a):

> On 27 Sty, 13:55, XL <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Fri, 27 Jan 2012 09:01:29 +0100, zażółcony napisał(a):
>>
>>> Ktoś ostatnio widział może na Vavie De Mono, Jopek, Lady Pank
>>> czy cośkolwiek ? Chyba gdzieś w TV widziałem ostatnio Edytę
>>> Bartosiewicz, jako pewien wyjątek.
>>> A tak to cały czas napieprzanie amerykańską popkulturą,
>>> ewentualnie z wstawkami z brytyjczyków (których jeszcze możn
>>
>> Można też pojechać do Opery Narodowej. Lub do byle filharmonii. Albo do
>> teatru. Pełna sala pokazuje, że kultura polska jeszcze istnieje i ma się
>> dobrze.
>> --
>> XL tylko dlaczego na "Weselu Figara" mają te badziewne nachalne dekoracje z
>> płyty wiórowej??? Mnie prócz aktorów wystarczyłaby ciemność i parę
>> rekwizytów i mebli, resztę zrobiłaby moja wyobraźnia - a tak miałam
>> gwałconą za pomocą wiórowej płyty non stop... Chyba reżyser dom buduje.
>
> slusznie, wprawdzie nie w kazdym miescie sa opera i teatry,


Owszem, u nas opery nie ma, dlatego trzeba jechać - całe 200 kilometrów. No
to się jeździ.


> ale zawsze
> jak sie chce to mozna posluchac dobrej muzy w roznych klubach. w
> szczegolnosci jazzu.

Tego u nas nie ma. Ale filharmonia i teatr są - na podstawie porównań z
warszawskimi odpowiednikami twierdzę, ze nasze nie gorsze niż tamte.


> popu i tego adresowanego do mas badziewia nie
> slucham w ogole, wrecz reaguje alergicznie na samo haslo
> "megagwiazda"!


Ja mam wysypkę i stany ropne od tego ;-)
No i jak tylko słyszę "magagwiazda", to wiem, że albo Doda, albo... nie
znam :-D

> tyle ze ja mam dobrze o tyle, iz muza, ktora darze
> szczegolna estyma powstala circa 50lat wstecz, i zadne ochrony jej juz
> nie dotycza, bo majatkowe prawa autorskie wygasly. a i tak slucham jej
> glownie z plyt. najchetniej winilowych.

Też mam troche takich upodobań. Swoje winyle dałam do studia nagraniowego,
żeby mi przegrali na CD audio.I dobrze, bo potem je szlag trafił. Nawet
nieźle wyszło na CD, no ale ja nie mam zbyt wielkich wymagań co do jakosci
nagrań. Jak chcę coś usłyszeć w dobrej jakości, to jadę te 200 km, czasem
mniej - do Krakowa :-)
--
XL