Data: 2006-05-04 20:01:10
Temat: Re: Kto z Was przestal pic bez AA ?
Od: jakub <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
dzięki, Myszo, za spokojny i asertywny ton, którego mnie chyba trochę
zabrakło. Moją irytację mogę wytłumaczyć tylko tym, że mam świeżo w
pamięci klęskę pewnego mojego znajomego, dla którego terapia okazała się
zbyt trudna; etapy były mniej więcej takie:
1. jestem inny, silniejszy i mądrzejszy, moje picie wygląda inaczej
2. mój przypadek wymaga specjalnego traktowania, więc metody terapii z
założenia będą nieskuteczne
3. jestem na tyle inteligentny i mam tak silną wolę że poradzę sobie sam
4. właściwie to nie jestem alkoholikiem, na pewno nie takim jak ci z
grupy T i z AA
5. więc mogę pić ile chcę i kiedy chcę
Taki podręcznikowy rozwój wewnętrznej mocy i siły woli.
No i pije. Już chyba ze cztery miesiące pije. Nie bardzo wiem co się z
nim dzieje, i na razie chyba wolałbym nie wiedzieć.
A jak mi skądinąd wiadomo, to ścieżka wybierana aż nazbyt często.
Kusząca także dla tych wrażliwszych, bogatszych wewnętrznie, dla których
otwarcie się wobec grupy terapeutycznej ze swoim pokaleczonym wnętrzem i
wstydliwą przeszłością czy zaangażowanie w AA jest bardzo trudne.
Ale najgorsze jest to, że w moim mieście funkcjonuje całkiem sporo
utytułowanych, legalnie działających terapeutów, którzy właśnie mniej
więcej to samo wmawiają swoim słono płacącym, indywidualnym pacjentom. W
mojej grupie T było dwoje właśnie po takiej "terapii". Mieli szczęście i
dość rozumu żeby zrezygnować w porę. Z innymi bywa gorzej, co też widziałem.
Dlatego mam alergię na poglądy takie jak Michała. Być może przesadną.
Ale sprawa jest zbyt poważna żeby ją relatywizować; na ogół dystans do
rzeczywistości i swoich przekonań jest rzeczą bardzo cenną, ale w tym
jednym wypadku jakoś mi na nim nie zależy.
gratuluję półrocza
jakub (11 lat picia, 10 miesięcy trzeźwienia)
|