Data: 2010-05-11 15:56:35
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hsbnsc$ems$1@news.task.gda.pl...
> Chiron wrote:
>
>> Nie ma potrzeby się wyzłośliwiać- to zarżnie każdą dyskusję.
>
> Wyzłosliwiać się nie wolno, nie być skromnym nie wolno i to wszystko w
> wątku o wolnej woli? :-)
"Nie ma potrzeby". Ale oczywiście- masz wolną wolę- rób, jak uważasz.
>> To, co zacytowałeś- IMO nie ma nic wspólnego z wolną wolą.
>
> Ale które coś co zacytowałem? :-)
>
>> ja nawet nie chcę się tu powoływać na obfite w tej materii źródła
>> chrześcijańskie- stąd mój pomysł odwołania się do naszego grupowego
>> buddysty. Ba! Możemy iść dalej w tym kierunku- i może wykorzystamy do
>> tego znane (chyba?) nam wszystkim 3 części Matrixa- wolna wola u Neo,
>> która jest czymś zupełnie różnym w każdej części- właściwie można ją
>> nazwać Wolną Wolą dopiero w momencie, kiedy w jednej z końcowych scen na
>> pytanie Smitha: dlaczego wciąż wstajesz, panie Anderson (Synu
>> Człowieczy)? Neo odpowiada: Bo tak chcę. Demonstruje w tym momencie
>> zupełnie Wolną Wolę- całkiem oderwaną od czynników zewnętrznych. Jak
>> chcesz- nie podoba się, to moge nie wracać do tego przykładu.
>
> Jego decyzja nie jest oderwana od czynników zewnętrznych.
> Wynika z całokształtu jego życia i do tej pory podjętych decyzji :-)
Do tego momentu opisanego przeze mnie (walka ze Smithem)- to w zasadzie-
tak. W tym jednak momencie (specjalnie zaprosiłem do dyskusji buddystę)-
nastąpiło coś, co religie operujące pojęciem Karmy (buddyzm- ale nie tylko,
także np hinduizm) Neo odrzucił swoją Karmę i cały ciąg przyczynowo-
skutkowy, który go tam przywiódł (może dokładniej- ale nie do końca,
nastąpiło to w momencie podjęcia decyzji o podróży do miasta maszyn)- stał
się kimś, kto realizuje swoją Wolną Wolę- w żaden sposób nie związaną z tym,
co było. Zauważ, że do sprawy determinizmu nawiązuje w swoim przemówieniu do
ludzkości Morfeusz (jesteśmy tu ze względu na naszą przeszłość, kilka razy
jeszcze do tego nawiązuje), a także (a może: przede wszystkim) cień Neo-
czyli Smith. Można odnieść wrażenie, że to wręcz jego religia. Podobnie
także patrzy na sprawę swojej wolnej woli Merowing. Całkiem inaczej- oprócz
Neo- patrzy na to Wyrocznia (nie mogę spojrzeć na coś spoza decyzji, które
nie są deterministyczne). Oboje oni są na wyższym poziomie ducha niż Smith
czy nawet Morfeusz.
> Bo tak naprawdę o czym my rozmawiamy? Musimy uściślić co każdy z
> dyskutantów rozumie pod pojęciem "wolna wola". Ja nie twierdzę, że
> człowiek nie ma "wolnej woli". Ja tylko mówię, że to zjawisko można
> wytłumaczyć w zupełnie inny sposób niż na gruncie metafizycznym, uciekając
> się do konieczności istnienia osobowego Boga.
Jakoś tak najbardziej dla mnie oddaje istotę wolnej woli opowieść biblijna o
Kainie i Ablu. W momencie, kiedy Kain powziął decyzję o zabójstwie- Bóg
odzywa się do niego: Kainie- grzech u twych drzwi, a ty możesz nad nim
zapanować. (z pamięci). Zwróć uwagę: "ty możesz". Kain jednak stał na niskim
poziomie duchowym- pozwolił, żeby to złość zapanowała nad nim, nie on nad
nią- i zrobił co zrobił...
> Stalker, i teraz pytanie: Czy ty chcesz mi powiedzieć, że Neo dostał te
> wolną wolę od Boga?
>
>
Ja oczywiście tak. Jednak miałem na celu wykazać Ci coś- nie odnosząc się do
Boga. Uznałem, że tego po prostu z przyczyn światopoglądowych- nie
przyjmiesz.
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
|