Data: 2010-05-12 08:25:34
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron wrote:
> W życiu są takie wydarzenia, które - bez względu na nasze przemyślenia,
> erystyczne argumenty, etc- pozwalają nam coś naprawdę ZROZUMIEĆ. Jednym
> z moich takich moich "atraktorów" była taka sytuacja: jako administrator
> systemu w hipermarkecie (ale z ramienia firmy, która ten system im
> zrobiła) byłem tam praktycznie...no nikim. Mnie rozliczał mój szef- a ja
> współpracowałem z nimi, w szczególności ich informatykami- ingerując
> właściwie w razie poważniejszych awarii. Tyle teoria. Praktyka była
> taka, że przez kilka lat (chyba 5, o ile pamiętam)- tam non stop
> zmieniali się dyrektorzy, często nowy wymiatał poprzednich i zapowiadał,
> co to on teraz nie zrobi. I często usiłował coś robić. Zgodnie z umową-
> mógł żądać od mojej firmy rzeczy, które były dla nas drogie a
> jemu...może nie do końca niezbędne. W drugą stronę: wiele rzeczy, które
> się zużywało- mogli zakupować u mojego szefa, ale nie musieli. Ja
> pełniłem więc rolę kogoś w rodzaju ambasadora. Jeśli zdarzył się
> naczelny, (jeden się zdarzył), który zaczął od nas egzekwować, a nie
> chciał za bardzo zamawiać i negocjował ceny- to trzeba mu było
> ustąpić...ale on przeminął, a ja zostałem. Miałem naprawdę spory wpływ
> na to, co się działo w tym sklepie- a nie powinienem mieć żadnego.
> Istniała także pewna...elita tego sklepu- właściwie nie konieniecznie na
> kierowniczych stanowiskach, którzy byli od początku i miałem z nimi
> bardzo dobre układy- o co też zabiegałem. A oni mogli tam niemal wszystko.
> To taka polityka w pigułce. Zrozumiałem, jak funkcjonuje władza, jej
> pewne mechanizmy. Jeszcze raz przeczytałem książkę- i to tym razem
> uważnie "Ojciec chrzestny", która jest doskonałym kompendium władzy.
> Dopiero wtedy odebrałem ją chyba prawidłowo.
> To moje doświadczenia. Dzielę się. Czy zrozumiesz- tego nie wiem, choć
> zakładam, ze w tym miejscu, w którym obecnie jesteś- nie.
Żeby zrozumieć, muszę wiedzieć jedną rzecz:
To bardzo fajny przykład - tylko na co?
Stalker, bo potwierdza parę rzeczy, o których chciałem napisać w
następnym odcinku :-)
|