Data: 2006-05-19 12:53:21
Temat: Re: Kuna
Od: "Jacek Gucio" <j...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Panslavista <p...@w...pl> napisał(a):
> >> A żartowniś był, podchodził kobiety od tyłu, opuszczał głowę i wjeżdzał
> >> między nogi, wtedy podnosił głowę do góry unosząc ją na szyi, trzeba było
> >> podbiegać i łapać, aby spadając nie zrobiła sobie krzywdy. A on
> >> zadowolony śmiał się. Nie spotkał się ze złością, mimo przestrachu.
> On robił inaczej, biegł za biegnącym, i zależnie od której strony np. prawą
> łapą zakładał haka na nogi uciekającego w tym samym momencie uderzając lewym
> barkiem delikwenta, łomot był niesamowity...
Dość długo już żyję, ale takiej wielkiej kuny nie widziałem ;-)
A do tego, jaki jurny ten kuni samczyk.
No chyba, że troszeczkę ściemniasz :-)
Pozdrawiam, Jacek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|